Innym sposobem na radzenie sobie z niepłacącymi klientami jest zawarcie umowy z firmą windykacyjną, która przejmie monitoring zaległych faktur. W umowie o świadczenie usług księgowych można zawrzeć zapis, że każda faktura, której termin płatności minął, plus bufor np. 10 dni, trafia automatycznie do firmy windykacyjnej.
Alkoholowa pułapka, czyli zapić kaca klinem. Przychodzi moment trzeźwości i tu jest znacznie gorzej – reakcja na alkohol jest jedna – kac, który dla alkoholika jest udręką zarówno psychiczną, jak i fizyczną. Stąd, by go nie odczuwać alkoholik sięga znów po alkohol. To może trwać nawet kilka dni. To jest ciąg alkoholowy. Kac nie jest niczym przyjemnym. Ból głowy, suchoty, problemy żołądkowe, to tylko niektóre z tych bardzo charakterystycznych przypadłości, towarzyszących osobie kolejnego dnia po spożyciu większej ilości alkoholu. Czasem dochodzi do tego tak zwany kac moralny, jeśli oczywiście osoba chce pamiętać i przetworzyć sceny i wydarzenia dnia poprzedniego. Rozwiązanie w postaci tak zwanego klina może przyjść do głowy początkowo w formie zupełnie niewinnego pomysłu. Przecież wystarczy jedno piwo, kieliszek wódki czy lampka koniaku, by wszystko ustało. Ten prosty sposób pozornie nie prowadzi jednak do leczenia kaca czy niwelowania skutków picia alkoholu, ale wręcz do nałogu. Ponieważ najczęściej lecząc kaca w ten sposób najszybciej można wpaść w ciąg alkoholowy. Ciąg alkoholowy może trwać krócej – dwa dni, ale może to być też cały tydzień, zależy od woli osoby pijącej, świadomości narastającego problemu i tego, kiedy organizm się wreszcie zbuntuje. Niemniej jednak poznanie tak rewelacyjnego sposobu na uśmierzenie skutków picia, powoduje, że alkoholik sięga po niego częściej i chętniej. Jak przerwać ciąg alkoholowy? No cóż. Prosta odpowiedź – przestać pić. Łatwo powiedzieć, trudno zrobić. Nie ma jednak innego wyjścia. Niewątpliwe należy pić dużo płynów, woda mineralna, soki owocowe, słodka herbata, herbaty ziołowe – melisa. Warto kupić w aptece dobre elektrolity. Jeżeli pojawiają się ostre objawy zespołu abstynencyjnego należy skorzystać z pomocy lekarza. Dobrym i zdrowym objawem jest, kiedy osoba pijąca sama się opamięta i podejmie decyzję o leczeniu. Niestety dochodzi do tego rzadko, a z pewnością rzadziej w pierwszych dniach czy miesiącach notorycznego szybciej reagować muszą osoby z bliskiego otoczenia. To one muszą wiedzieć, że w tym przypadku leczenie alkoholika jest już niezbędne, ponieważ ciąg alkoholowy jest najprostszą drogą do rozwoju choroby. Ważna jest terapia odwykowa w ośrodku leczenia uzależnień, a nie jedynie często zalecany sam detoks. Należy bowiem pamiętać, że detoks to jedynie odtrucie organizmu, w psychice pijącego nadal więc alkohol pozostaje jako skuteczny lek na całe zło, jako idealne rozwiązanie wszystkich jego problemów bądź jako eliksir szczęścia, radości i przebojowości. Stąd istnieje ryzyko, że będzie on wracał do picia i tym samym powtarzać się będą również ciągi alkoholowe. Przerwać może to skuteczna terapia odwykowa, do której warto chorego przekonać i zmotywować. Ważne jest tutaj wsparcie rodziny. Jeśli jednak alkoholik nie trzeźwieje przez dłuższy czas, to wskazane jest najpierw zawieźć go na detoks. Detoks powinien odbywać się szpitalu, a potem również zmotywować do podjęcia profesjonalnego leczenia. Oczywiście alkoholik nie chce się leczyć. Najczęściej chce poczuć się lepiej i po jakimś czasie dalej pić. Konieczne jest namówienie osoby uzależnionej na podjęcie leczenia. Profesjonalnego leczenia uzależnienia w odpowiedniej placówce terapii uzależnień. Czym jest kac? Alkohol z punku widzenia biologicznego jest dla organizmu trucizną. Kilka procent alkoholu (etanol) wydalana jest z moczem i poprzez oddech. Większą część organizm metabolizuje, przede wszystkim w wątrobie. Maksymalne stężenie alkoholu w organizmie pojawia się po ok. 1-1,5 godzinie od chwili jego wypicia, dlatego ludzie się upijają. Wydaje im się, że mogą jeszcze wypić, bo czują się dobrze. A tak naprawdę alkohol nie został jeszcze wchłonięty przez organizm. Więc wiele osób pijących uważa, że jeszcze mogą pić bezkarnie. A w organizmie czeka „bomba z opóźnionym zapłonem”. Sam alkohol nie jest tak bardzo szkodliwy, szkodzi o wiele bardziej produkt pośredni rozkładu alkoholu, aldehyd octowy. Jest on. Ok. 20 razy (!) bardziej toksyczny niż sam alkohol. Osoba, która piła alkohol czuje ból głowy, odczuwa zwiększone pragnienie, jest nadwrażliwa na hałas. Pojawiają się nudności lub biegunka, uczucie rozbicia, apatia. Ma problemy z koncentracją, zaburzenia snu, ogólne osłabienie. I albo brak łaknienia, albo nadmierny apetyt, występują dreszcze, bardziej się poci mogą występować także depresja. U większości zatrutych osób występuje wstręt przed wypiciem lub wąchaniem alkoholu. Na samą myśl o napiciu się alkoholu robi się niedobrze. Dlaczego więc wiele osób „leczy” kasa klinem? Przecież są zatrute alkoholem! Objaw uzależnienia Jednym z objawów uzależnienia od alkoholu wg ICD 10 jest tzw. klinowanie. Czyli picie alkoholu w celu złagodzenia albo zapobieżenia alkoholowemu zespołowi abstynencyjnemu oraz subiektywne poczucie skuteczności takiego postępowania. Tak, więc picie alkoholu na kaca i odczuwanie poprawy po wypiciu pewnej dawki alkoholu świadczy, że w organizmie osoby pijącej pojawiają się objawy świadczące o przekroczeniu cienkiej linii uzależnienia od alkoholu. Jest to objaw fizycznego uzależnienia, bo organizm reaguje pozytywnie na następną dawkę środka, który doprowadził do zatrucia i złego samopoczucia. Czym jest kac a czym zespół odstawienia? Kaca może mieć każda osoba, która piła alkohol, zespół odstawienia to przykre dolegliwości pojawiające się gdy spada poziom alkoholu we krwi. Albo po zaprzestaniu dłuższego picia. jego objawy mogą rosnąc wraz z upływem czasu. Zespól odstawienia jest swego rodzaju protestem uzależnionego organizmu przed zabieraniem mu alkoholu. Czym jest kac? Kac jest efektem zatrucia organizmu alkoholem. Jak leczyć kaca? Poniższe informacje w żaden sposób nie zastąpią wizyty u lekarza i profesjonalnej porady medycznej. Mogą pomóc w lżejszych dolegliwościach. Jeżeli zdecydowałeś, że podczas imprezy będziesz pił dużo alkoholu pamiętaj: Nie pij na pusty żołądek. Picie na pusty żołądek jest szczególnie niebezpieczne, bo alkohol jest jednym z najsilniej działających związków powodujących zwiększoną produkcję przez żołądek kwasu solnego, który z powodu braku pokarmu niszczy błonę śluzową żołądka i prowadzi do jego owrzodzeńNie pij napojów gazowanych, powodują one szybsze przyswajanie alkoholu, co powoduje szybsze upijanie mieszaj alkoholi, ponieważ szybciej się upijesz. No, więc jak leczyć kaca, jeżeli na drugi dzień czujesz się beznadziejnie? Zjedz kiszone ogórki, kiszoną kapustę, pij sok z kapusty. Zawierają one dużą ilość witaminy C, która wpływa na wymywanie i szybszy rozkład alkoholu w organizmie. Zjedz słone posiłki. Sól powoduje zwiększone pragnienie będziesz, więc pił więcej wody mineralnej. Ważne – mineralnej, zawiera bowiem różne minerały, które skutecznie wypłukał alkohol). Dobry jest rosół. Pamiętaj jednak pamiętać, by nie był to rosół z torebki, lecz z może wypicie kefiru, jogurtów albo maślanki. Unikać należy cudownych leków. Nie są one zabronione, jednak zachęcam do naturalnych sposobów. Ważne też, żeby nie brać leków zawierających paracetamol, może być niebezpieczny dla organizmu. Jak leczyć kaca?Jeżeli zauważysz następujące objawy pojawiające się w jakiś czas po odstawieniu alkoholu i zwiększające się w miarę upływu czasu, (czyli, gdy zmniejsza się stężenie alkoholu w organizmie): brak łaknienia, nudności, wymioty, biegunki, przyspieszenia akcji serca, zaburzenia rytmu, podwyższone ciśnienie krwi, wzmożoną potliwość, rozszerzone źrenice, suchość śluzówek jamy ustnej, ogólnie złe samopoczucie, osłabienie, podwyższona ciepłota ciała, bóle mięśniowe i bóle głowy, drżenie rąk lub całego ciała, nadpobudliwość, niepokój, lęk oraz obniżenie nastroju czy zaburzenia snu. Zgłosić się do lekarza! Mogą także pojawić się ostre psychozy alkoholowe, takich jak majaczenia drżenne (delirium tremens), czy ostra halucynoza alkoholowa. U 5-15% alkoholików, w okresie pomiędzy 6 a 48 godzinami od odstawienia alkoholu, mogą wystąpić drgawkowe napady abstynencyjne(padaczka alkoholowa). Poważne powikłania somatyczne, jak i psychiczne (np. majaczenie, halucynoza czy stany depresyjne z tendencjami samobójczymi) muszą być leczone w wyspecjalizowanych ośrodkach. Należy wezwać pogotowie ratunkowe informując przy wezwaniu o występujących dolegliwościach. Mogą to być stany zagrażające życiu. Telefony: pogotowie ratunkowe 999, telefon alarmowy 112 Jeżeli coraz trudniej Ci pozbyć się kaca, a dolegliwości pogłębiają się, jest na to tylko jedna rada. Skorzystaj z profesjonalnej pomocy w prywatnym ośrodku leczenia uzależnień w Dziwnówku nad polskim morzem.
Zastanawiam się tylko czy są takie kobiety które po rozstaniu z alkoholikiem potrafią normalnie funkcjonować bez pomocy specjalistów!Ja na początku myślałam że jak tylko się rozstaniemy
Czekając miesiącami, latami, nie dając ujścia swoim frustracjom, najbliżsi w końcu wybuchają. Często jest to po prostu reakcja impulsywna. Uzależniony zostaje przygnieciony falą emocji – złości, rozpaczy, nienawiści. Za tym idą pretensje, oskarżenia, zakazy i nakazy. Padają zdania typu - niszczysz nam życie!; wszystko przez ciebie;musisz coś z tym zrobić!; dłużej nie wytrzymam!Takie komunikaty, mimo, że wynikające często z bólu, to niestety ślepa uliczka. Sprawiają, że uzależniony zaczyna się bronić, odpierając „ataki”. Zachowanie „zimnej krwi” w takiej sytuacji będzie w rezultacie niemożliwe. A ciąg dalszy można sobie wyobrazić.
Mój ojciec jest alkoholikiem, ona nie ma problemu z piciem, to jego rodzina ma problem, że on pije :( A moja matka była taka jak Ty; prosiła, groziła, wymyślała pomysły- jak go
62 odp. Strona 1 z 4 Odsłon wątku: 33937 Zarejestrowany: 06-12-2010 10:39. Posty: 476 IP: 21 kwietnia 2011 08:25 | ID: 497535 tak jak wyżej, alkoholik nie chce się leczyć rodzina nie chce z nim życ, co zrobić? 1 anetaab Poziom: Starszak Zarejestrowany: 20-02-2011 20:09. Posty: 13427 21 kwietnia 2011 08:57 | ID: 497550 to zależy na ile "groźny" jest ten alkoholik 21 kwietnia 2011 08:57 | ID: 497551 Rodzina może założyć mu sprawę sądową o przymusowe leczenie. Alkoholik nigdy nie będzie chciał się leczyć sam, bo sam uważa, że nie ma z tym problemu. Ostatnio edytowany: 21-04-2011 09:02, przez: aguska798 21 kwietnia 2011 09:08 | ID: 497566 Jeżeli alkoholik nie chce się leczyć, zawsze terapię może ( i powinna) podjąć w grupach al- anon rodzina, jako osoby współuzależnione. One też potrzebują fachowego wsparcia. 21 kwietnia 2011 09:20 | ID: 497588 Niestety często alkoholik nie chce sie leczyć - wiem coś o tym... Choc nie lubię o tym mówić. Alkoholik wmawia sobie, że nie jest uzależniony, boi się swojego życia bez alkoholu, często uważa też, że leczenie to wstyd... Niestety nasza mentalność pod tym względem sie nie zmienia... A i rodzina - szczególnie w małych miejscowościach - wstydzi się isć na terapię. Częśto przypadki alkoholizmu są albo skrzętnie skrywane albo ludzie udają, że to nic takiego... Jeśli alkoholik znęca się nad rodziną, po kilku interwencjach policji można pomyśleć o przymusowym leczeniu. 5 Alina63 Poziom: Niemowlak Zarejestrowany: 26-01-2010 19:21. Posty: 18946 21 kwietnia 2011 09:35 | ID: 497627 Znam alkoholików , którzy celowo kładą się na oddział , bo potem bez problemu dostają rentę , i niestety nadal piją ... 21 kwietnia 2011 09:36 | ID: 497630 Alina63 (2011-04-21 09:35:42)Znam alkoholików , którzy celowo kładą się na oddział , bo potem bez problemu dostają rentę , i niestety nadal piją ... Też takich znam. 7 dziecinka Zarejestrowany: 07-05-2008 11:21. Posty: 26147 21 kwietnia 2011 09:42 | ID: 497642 MilkaZalpe jskiego (2011-04-21 08:25:11)tak jak wyżej, alkoholik nie chce się leczyć rodzina nie chce z nim życ, co zrobić? Wyrzucić z domu nie można, mieszkać nie można... trudna sprawa. Jedyne wyjście jest takie, zeby osoby z rodziny poszły na terapię jako osoby współuzależnione. Jest szansa, ze to zmieni ich podejście do życia i rozwiązanie się znajdzie. Poznałam kobietę, która odeszła od męża alkoholika. Była bardzo zadowolona z tego kroku. 21 kwietnia 2011 09:43 | ID: 497648 dziecinka (2011-04-21 09:42:04) MilkaZalpe jskiego (2011-04-21 08:25:11)tak jak wyżej, alkoholik nie chce się leczyć rodzina nie chce z nim życ, co zrobić? Wyrzucić z domu nie można, mieszkać nie można... trudna sprawa. Jedyne wyjście jest takie, zeby osoby z rodziny poszły na terapię jako osoby współuzależnione. Jest szansa, ze to zmieni ich podejście do życia i rozwiązanie się znajdzie. Poznałam kobietę, która odeszła od męża alkoholika. Była bardzo zadowolona z tego kroku. Moja teściowa jest przykładem takiej kobiety. Sama wychowała 3 synów po odejściu od mężą alkoholika. 9 dziecinka Zarejestrowany: 07-05-2008 11:21. Posty: 26147 21 kwietnia 2011 09:49 | ID: 497666 To piękne. Bo nie każdy ma taką siłę. I tak sobie myślę, że być moż eprawo daje jakieś możliwości działania... tylko trzeba byłoby się dowiedzieć... niby za znęcanie się nad rodziną można wylecieć z domu... to może i co jest w przypadku alkoholika. 21 kwietnia 2011 09:52 | ID: 497672 aguska798 (2011-04-21 08:57:22)Alkoholik nigdy nie będzie chciał się leczyć sam, bo sam uważa, że nie ma z tym problemu. To nieprawda. Alkoholik musi dojrzeć, by zrozumieć, że ma problem. I to się zdarza, choć nie w przypadku każdego. Niektórzy nigdy nie zrozumieją, że osiągnęli już dno. Inni dochodzą sami do abstynecji, jeszcze inni z pomocą terapeutów. Mieszkam w niedużej miejscowości. Znam 5 niepijących alkoholików ( w tym jedną panią), niepijących od 15- 8 lat. A było już z nimi strasznie, totalna degrengolada. Dziś doskonale sobie radzą i zyciowo, i z abstynencją. Osobiście wierzę, że nigdy już nie wrócą do nałogu, choć to niebezpieczeństwo jak miecz Damoklesa będzie wisiało nad nimi całe życie. 11 dziecinka Zarejestrowany: 07-05-2008 11:21. Posty: 26147 21 kwietnia 2011 09:54 | ID: 497679 Elenai (2011-04-21 09:52:29) aguska798 (2011-04-21 08:57:22)Alkoholik nigdy nie będzie chciał się leczyć sam, bo sam uważa, że nie ma z tym problemu. To nieprawda. Alkoholik musi dojrzeć, by zrozumieć, że ma problem. I to się zdarza, choć nie w przypadku każdego. Niektórzy nigdy nie zrozumieją, że osiągnęli już dno. Inni dochodzą sami do abstynecji, jeszcze inni z pomocą terapeutów. Mieszkam w niedużej miejscowości. Znam 5 niepijących alkoholików ( w tym jedną panią), niepijących od 15- 8 lat. A było już z nimi strasznie, totalna degrengolada. Dziś doskonale sobie radzą i zyciowo, i z abstynencją. Osobiście wierzę, że nigdy już nie wrócą do nałogu, choć to niebezpieczeństwo jak miecz Damoklesa będzie wisiało nad nimi całe życie. Zgadzam się. I czasami jakieś bardzo tridne doświadczenia powodują, że alkoholik zauważa swoją chorobę. Również i w moim otoczeniu jest kilku niepijących alkoholików. 12 MilkaZalpejskiego Zarejestrowany: 06-12-2010 10:39. Posty: 476 21 kwietnia 2011 10:16 | ID: 497713 chyba znajduje siłe w sobie...bo już mam dosyc... 13 aga_8666 Poziom: Przedszkolak Zarejestrowany: 15-02-2011 19:08. Posty: 5072 21 kwietnia 2011 10:20 | ID: 497721 Alkoholik zawsze zostanie alkoholikiem, nawet jak pójdzie się leczyc i przestanie pić to i tak za jakis czas znów wróci do picia, mam taki przypadek w rodzinie więc widze co się dzieje. Żadne leczenia nie pomagają ani mitingi AA ani wszywki alkoholowe. Ostatnio edytowany: 21-04-2011 10:21, przez: aga_8666 14 dziecinka Zarejestrowany: 07-05-2008 11:21. Posty: 26147 21 kwietnia 2011 10:21 | ID: 497724 MilkaZalpe jskiego (2011-04-21 10:16:22)chyba znajduje siłe w sobie...bo już mam dosyc... Warto byłoby rzeczywiście zrobić coś. Siły szukać w grupie wsparcia dla współuzależnionych i gdzie się tylko da. Osoby, które się nie zetnknęły z problemem teoretycznie lub praktycznie nie rozumieją zazwyczaj tego, co osoba współuzależniona czuje i to trzeba wziąć pod uwagę i się nie zrażać. 15 dziecinka Zarejestrowany: 07-05-2008 11:21. Posty: 26147 21 kwietnia 2011 10:23 | ID: 497726 aga_8666 (2011-04-21 10:20:58)Alkoholik zawsze zostanie alkoholikiem, nawet jak pójdzie się leczyc i przestanie pić to i tak za jakis czas znów wróci do picia, mam taki przypadek w rodzinie więc widze co się dzieje. Żadne leczenia nie pomagają ani mitingi AA ani wszywki alkoholowe. To zależy tylko od niego i nie wiem, na jakiej zasadzie funkcjonuje. 21 kwietnia 2011 10:29 | ID: 497736 Alkoholik na zawsze zostanie alkoholikiem- to prawda- gdyż nałóg nie mija, nie ma powrotu do kontrolowanego picia i każde siegnięcie po bodaj jeden kieliszek może stać się wznową nałogu. Jednakże można być alkoholikiem niepijącym- do końca zycia. Umrzeć jako trzezwy od wielu lat człowiek. Znam również taki przypadek. W makroskali takich ludzi są grube tysiące, jesli nie więcej, toteż pisanie, ze alkoholik zawsze wraca do picia jest nieuprawnione. 17 aga_8666 Poziom: Przedszkolak Zarejestrowany: 15-02-2011 19:08. Posty: 5072 21 kwietnia 2011 10:30 | ID: 497738 dziecinka (2011-04-21 10:23:32) aga_8666 (2011-04-21 10:20:58)Alkoholik zawsze zostanie alkoholikiem, nawet jak pójdzie się leczyc i przestanie pić to i tak za jakis czas znów wróci do picia, mam taki przypadek w rodzinie więc widze co się dzieje. Żadne leczenia nie pomagają ani mitingi AA ani wszywki alkoholowe. To zależy tylko od niego i nie wiem, na jakiej zasadzie funkcjonuje. Ja juz też nie wiem, ale tak jak mówisz to zależy tylko od niego , rodzine juz prawie stracił a dalej robi to samo no ale szkoda gadać. 18 dziecinka Zarejestrowany: 07-05-2008 11:21. Posty: 26147 21 kwietnia 2011 10:35 | ID: 497749 aga_8666 (2011-04-21 10:30:02) dziecinka (2011-04-21 10:23:32) aga_8666 (2011-04-21 10:20:58)Alkoholik zawsze zostanie alkoholikiem, nawet jak pójdzie się leczyc i przestanie pić to i tak za jakis czas znów wróci do picia, mam taki przypadek w rodzinie więc widze co się dzieje. Żadne leczenia nie pomagają ani mitingi AA ani wszywki alkoholowe. To zależy tylko od niego i nie wiem, na jakiej zasadzie funkcjonuje. Ja juz też nie wiem, ale tak jak mówisz to zależy tylko od niego , rodzine juz prawie stracił a dalej robi to samo no ale szkoda gadać. Może za małego kopa miał? Może jakby stracił, to by pomogło? Może rodzina sie nie leczyła i zachowywała nadal jak wtedy, gdy on pił? Moze nigdy nie otworzył się na innych na grupie? Ciężko powiedzieć. 21 kwietnia 2011 10:43 | ID: 497766 Mój wujek jest alkoholikiem. Jednak mu się udało, poszedł na leczenie. Nie pije, przestał palić. A teraz ma tyle zainteresowań, nawet sport uprawia. Mówi, że teraz żyje. To tylko jedna dobrze zakończona historia. Trzeba próbować, ale jeżeli nic nie przynosi rezultatów, to bym odeszła. Kobiety się boją być same i wierzą, że będzie lepiej. Znam też kobiety, które odeszły, a ich dzieci gdy dorosły mają pretensje, że za późno odeszły. 21 kwietnia 2011 10:44 | ID: 497769 dziecinka (2011-04-21 09:49:38) To piękne. Bo nie każdy ma taką siłę. I tak sobie myślę, że być moż eprawo daje jakieś możliwości działania... tylko trzeba byłoby się dowiedzieć... niby za znęcanie się nad rodziną można wylecieć z domu... to może i co jest w przypadku alkoholika. tak tak, można go eksmitować, z różnych powodów
Jeżeli jesteś żoną alkoholika powinnaś pamiętać o kilku kwestiach. Interweniuj jeżeli problem jest poważny. Kiedy Twój mąż wpada w nałóg, to bardzo możliwe, że sobie sam nie poradzi. To choroba, która wymaga terapii. Powinnaś więc dążyć do tego, aby partner zdecydował się ją podjąć, gdyż w przeciwnym wypadku
Jak żyć z alkoholikiem? Jak sobie radzić z chorobą alkoholową członka rodziny? Te pytania zadaje niejedna kobieta, której przyszło borykać się z problemem alkoholizmu męża albo syna. Na tle choroby alkoholowej rozwijają się inne problemy rodziny – brak pieniędzy, demoralizacja dzieci, nadużycia seksualne, przemoc domowa itp. Kobiety bardzo często źle pojmują pomoc alkoholikowi. Zamiast zmobilizować go do walki z nałogiem, wspierają go w uzależnieniu, np. poprzez tłumaczenie go przed znajomymi, usprawiedliwianie jego „wybryków po alkoholu” albo podejmowanie dodatkowej pracy. W ten sposób rozwija się współuzależnienie, czyli koalkoholizm, charakteryzujący się uporczywym stresem i ciągłym pogotowiem emocjonalnym. Na czym polega współuzależnienie i jak sobie z nim radzić? spis treści 1. Co to jest współuzależnienie? 2. Zachowania osoby współuzależnionej 3. Rady dla osób współuzależnionych 1. Co to jest współuzależnienie? O współuzależnieniu mówi się często jako o „chorobie dobrych żon”, które intensyfikują swoje wysiłki, by zakamuflować fakt, że mąż ma problem z alkoholem. Współuzależnienie to życie z osobą uzależnioną, pełne negatywnych emocji, jak wstyd, poczucie winy, lęk, złość, poczucie krzywdy, żal, gniew, bezradność, cierpienie. Bardzo wiele osób współuzależnionych, najczęściej żon alkoholików, nie widzi potrzeby poszukiwania pomocy dla siebie samych i własnych dzieci. Całe życie koncentruje się wokół alkoholika i jego picia. Czym jest współuzależnienie? Nie ma jednej definicji. Współuzależnienie można rozumieć różnie, np. jako: Zobacz film: "#dziejesienazywo: Psychoterapia par - razem czy osobno?" towarzyszenie nałogowcowi w jego uzależnieniu; pozwalanie osobie uzależnionej na jej negatywne zachowania wobec nas samych oraz obsesyjne kontrolowanie zachowań uzależnionego; wyuczone autodestrukcyjne zachowania, które utrudniają lub upośledzają zdolność przeżywania związku w oparciu o miłość i szacunek; utrwaloną formę uczestnictwa w długotrwałej i niszczącej sytuacji życiowej. Współuzależnienie nie dotyczy tylko i wyłącznie żon alkoholików. Współuzależnienie dotyczy każdego nałogu – hazardu, seksoholizmu, zakupoholizmu, lekomanii, narkomanii, hipochondrii, pracoholizmu, anoreksji itp. Współuzależnić może się każdy członek rodziny, np. córka, syn, matka. Do kouzależnienia dochodzi wówczas, gdy jeden partner wprowadza destrukcję, a drugi – dostosowuje się do tej destrukcji. Osoby współuzależnione mogą korzystać z pomocy placówek leczenia uzależnienia od alkoholu i współuzależnienia. Niestety, z takiego wsparcia korzysta bardzo mało osób. Utrudnieniem w zgłoszeniu się po pomoc są różnego rodzaju stereotypy i fałszywe przekonania, funkcjonujące w społeczeństwie, np.: „To nic nie zmieni”, „Co ludzie powiedzą”, „Dzieci muszą mieć ojca”, „Lepszy taki chłop niż żaden”, „Miłość małżeńska to poświęcenie”, „Nie mogę go zostawić, przecież ślubowałam na dobre i na złe” itp. Współuzależnione osoby nie chcą pomocy, bo nie widzą potrzeby pomagania sobie, wstydzą się oraz czują presję ukrywania i zaprzeczania problemowi. Czasem w wyniku współuzależnienia i kumulacji negatywnych przeżyć w sobie dochodzi do tragedii, np. zabójstwa męża alkoholika, który znęcał się nad dziećmi i maltretował żonę. Z rozpaczy i desperacji kobieta chwyta się najgorszego rozwiązania – albo morduje partnera, albo popełnia samobójstwo. Wcześniejsza interwencja i skorzystanie z pomocy terapeutycznej mogłyby uchronić przed najgorszym. Czasami jest jednak za późno. 2. Zachowania osoby współuzależnionej Współuzależnienie to inaczej źle pojęta troska i pomoc osobie uzależnionej. To wsparcie, które zamiast pomagać, bardziej szkodzi. I to szkodzi wszystkim – i alkoholikowi, i partnerowi alkoholika, i dzieciom. Jak zachowuje się osoba współuzależniona? Poddaje się rytmowi nałogu partnera. Zmienia godziny posiłków, obarcza dodatkowymi obowiązkami starsze dzieci, nakazuje zachować ciszę, bo „tatuś śpi i nie wolno mu przeszkadzać”, rezygnuje ze swoich potrzeb i planów. Jest nadopiekuńcza, przez co nieświadomie zapewnia komfort dalszego picia. Wyręcza uzależnionego w obowiązkach domowych i opiece nad dziećmi, załatwia wszystkie sprawy, podejmuje dodatkową pracę, usprawiedliwia absencję męża alkoholika w pracy, spłaca długi partnera, kupuje piwo, opłaca detoksykację, załatwia zwolnienia lekarskie, ukrywa problem przed otoczeniem. Godzi się na przemoc i obwinianie, znosi upokorzenia, pozwala wzbudzać w sobie poczucie winy: „Przez ciebie piję”, „Nie starasz się”, „Gdybyś była inna…”. Godzi się na lekceważenie, zdrady, romanse, pogardę, manipulacje, szantaże emocjonalne, gwałty małżeńskie. Spada jej poczucie własnej wartości, rezygnuje z prawa do szacunku i miłości oraz szans na rozwijanie własnych zainteresowań i kariery. Pozwala na utrwalenie się schematu: awantura, ciche dni i przeprosiny, które stanowią fazę miesiąca miodowego, by potem wszystko zaczęło się od początku – mimo składanych obietnic, partner znowu zaczyna pić. Zaprzecza faktom. Mimo oczywistych dowodów, zaprzecza, że partner jest alkoholikiem. Dominuje zasada: „Rodzinnych brudów nie pierze się na zewnątrz”. Domownicy mają zakaz mówienia o rodzinnym problemie, jakim jest choroba alkoholowa, mają udawać, ze wszystko jest w porządku. Nierzadko dzieci są przymuszone do udawania radości i szczęścia rodzinnego, by zatuszować problem. Nadmiernie kontroluje partnera. Przegląda notatki, listy, pliki w komputerze. Szpera po kieszeniach partnera, podsłuchuje rozmowy telefoniczne, podpytuje znajomych o zachowanie partnera, przyprowadza pijanego męża z imprez do domu, obwąchuje, śledzi, angażuje w obsesyjną kontrolę dzieci. Wymusza na alkoholiku składanie obietnic poprawy, szantażuje, że odejdzie, ale nie wprowadza słów w czyn. Jest niekonsekwentna i mało stanowcza. Jeśli rozwiązujesz problemy męża alkoholika i starasz się łagodzić jego cierpienia, nie zważając na własne cierpienia i koszty emocjonalne, jeśli kłamiesz i usprawiedliwiasz jego negatywne zachowanie, ukrywasz jego złe postępki, nie pozwalasz źle się o nim wypowiadać, jeśli ignorujesz własne potrzeby, ciągle obwiniasz się za jego picie, jeśli czujesz się sfrustrowana, ale jednocześnie nie chcesz, by partner od ciebie odszedł, to niestety jesteś osobą współuzależnioną. 3. Rady dla osób współuzależnionych Współuzależnienie jest to zespół zachowań mających na celu powstrzymanie osoby uzależnionej od picia. Zachowania te nie są jednak skuteczne, a paradoksalnie utrudniają alkoholikowi rozstanie się z nałogiem, potęgując cierpienia i poczucie bezradności u jego bliskich. Najlepszą obroną rodziny przed emocjonalnym wpływem alkoholizmu jest zdobycie wiedzy dotyczącej choroby oraz nauczenie się właściwego postępowania z alkoholikiem. Łatwo jest stać się częścią mechanizmu błędnego koła, zagubić się i ulec dezorientacji. Bywa nawet, że pomoc, której się udziela w jak najlepszej wierze, staje się dla osoby uzależnionej szkodliwa. Poczucie konieczności kontrolowania działań alkoholika, obarczanie się odpowiedzialnością za jego picie i koncentrowanie wysiłków na utrzymaniu go z daleka od alkoholu tworzą nad osobą pijącą parasol ochronny, nie pozwalają mu odczuć rzeczywistych konsekwencji picia i w efekcie podtrzymują rozwój nałogu. Ruchy takie, jak AA czy Al-Anon nie służą tylko osobom uzależnionym, ale także (a może przede wszystkim) tym, którzy z powodu choroby alkoholowej cierpią najbardziej – współuzależnionym. Współuzależnienie to wspieranie osoby uzależnionej w jej nałogu, to dostosowanie się do niekorzystnej sytuacji życiowej. Współuzależnienie, podobnie jak sam nałóg alkoholowy, wymaga terapii. Dlaczego powstaje koalkoholizm? Bo osoba uzależniona odwołuje się do dobroci, życzliwości i wrażliwości partnera, apeluje do sumienia, by pomóc „cierpiącemu”. W ten sposób człowiek wpada w pułapkę współuzależnienia. Chce pomóc partnerowi, szkodząc sobie i utrwalając alkoholizm. Jak sobie pomóc? Jak wyrwać się z sideł współuzależnienia? Najważniejsza i najtrudniejsza jest konieczność zmiany myślenia osoby współuzależnionej. Trzeba przekierować uwagę z nadużywania alkoholu przez partnera na siebie i dzieci. Trzeba zdać sobie sprawę, że każdy odpowiada za siebie, że nie rozwiąże się problemów partnera, że nie przeżyje się za niego jego życia, że zamartwianie się o partnera alkoholika nie pomaga, że trzeba pozwolić mu sięgnąć dna, że nie wolno chronić go przed nieprzyjemnościami w związku z alkoholizmem. Pozwól partnerowi samodzielnie o sobie decydować, nawet jeśli to będą błędne decyzje. Nie przejmuj odpowiedzialności za czyny alkoholika. Zacznij czytać na temat alkoholizmu i koalkoholizmu. Przestań kontrolować i usprawiedliwiać występki alkoholika. Nazywaj rzeczy po imieniu – tatuś nie jest chory, ale jest pijany. Przestań pomagać alkoholikowi, zacznij pomagać sobie i dzieciom. Kochaj twardą i wymagającą miłością. Bądź konsekwentna – mów, co myślisz i rób, co mówisz. Poszukaj dla siebie wsparcia, np. w grupach Al-Anon. Nie pozwól się źle traktować ani obwiniać za picie męża. Pamiętaj, że współuzależnienie to nie tylko towarzyszenie partnerowi w nałogu. To także stan, który wyniszcza i sprzyja zaburzeniom psychicznym, np. depresji, myślom samobójczym, wahaniom nastroju, samoodtrąceniu, chorobom psychosomatycznym, nerwicy, zaburzeniom seksualnym i innym nałogom (lekomanii itp.). Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza. polecamy
Jak NIE postępować z alkoholikiem? Walka bliskiego z uzależnieniem od alkoholu jest niemałym problemem. Osoby z najbliższego otoczenia alkoholików bardzo często nie wiedzą, jak powinni postępować z takimi osobami. Zwykle żona alkoholika boi się przyznać przed samą sobą i otoczeniem, że nie daje sobie rady z życiem, że mąż
Witam Panią! Opisany przez Panią schemat funkcjonowania Pani rodziny to klasyczny wzór rodziny, w której dominuje przemoc fizyczna i psychiczna. Mąż-sadysta, nie stroniący od alkoholu, szantażujący wszystkich, zmuszający do pracy i bezwzględnego posłuszeństwa, straszący agresją słowną i werbalną, poniżający dzieci i żonę. Przeprowadzone badania wykazały, że zjawisko przemocy domowej nieustannie się nasila. Przyczyny przemocy w rodzinie mają ścisły związek z nadużywaniem alkoholu i/lub narkotyków. Pod wpływem tych substancji psychoaktywnych człowiek przestaje funkcjonować normalnie w świecie. W większości przypadków sprawcą przemocy domowej jest mężczyzna, mąż i ojciec. Nadużywa on swojej siły fizycznej, psychicznej czy materialnej przeciw pozostałym członkom rodziny, żonie i dzieciom, naruszając ich prawa osobiste oraz powodując cierpienie i szkody. Agresji słownej i siniakom zwykle towarzyszą przemoc psychiczna, kontrolowanie, izolowanie ofiary od środowiska zewnętrznego, nękanie, upokarzanie jej, zabieranie pieniędzy itp. Maltretowane i bite kobiety niejednokrotnie wchodzą w rolę ofiary, boją się odejść od kata. Obawiają się, że same z dziećmi sobie nie poradzą. Sytuacji nie ułatwiają rozwiązania prawne. Jeżeli kobieta chce się odseparować od oprawcy, musi po prostu uciekać z własnego domu i błąkać się po ośrodkach, które po jakimś czasie jest zmuszona i tak opuścić. Zgłoszenie skargi na policję może nakręcić spiralę przemocy, bo małżonek-despota może wpaść w szał i ukarać żonę za brak posłuszeństwa. Kobieta czuje się bezradna. Trzeba pamiętać, że przemoc domowa, według artykułu 207 Kodeksu karnego, to przestępstwo znęcania się nad rodziną. O przeciwdziałaniu przemocy domowej może przeczytać Pani pod poniższym linkiem: Zachęcam Panią także do odwiedzenia strony Niebieskiej Linii: oraz by spróbowała Pani zadzwonić na numer Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia” – nr tel.: 22 668-70-00, pod którym może otrzymać Pani cenne wskazówki i fachowe porady prawne oraz wsparcie psychologa. Pozdrawiam i życzę powiedzenia
Rodzina alkoholowa. Alkoholik w domu to wielki dramat zarówno osoby pijącej, jak i całej jego rodziny. Klasyczna definicja rodziny alkoholowej mówi, że rodzina z problemem alkoholowym istnieje wtedy, kiedy tylko jedna osoba w niej pije w sposób przynoszący ogólną szkodę i przykre konsekwencje. Każdy alkoholik doświadcza bardzo wielu
Alkoholizm to choroba i tak jest traktowana przez lekarzy. Jedną z jej cech jest to, że sam alkoholik całymi latami nie wie, że jest chory, nawet wtedy, gdy cała jego rodzina i współpracownicy to wiedzą. Kiedy do osoby chorej na chorobę alkoholową dociera choćby sygnał tej prawdy, jego cierpienie jest niewyobrażalne dla osoby zdrowej. Z powodu tego cierpienia znów pije drinka lub piwo, by przestać cierpieć. W taki sposób powstaje mechanizm ciągu. I czasem to jest ciąg, który jest postrzegany jako nienormalny przez osoby postronne. Czasem zaś mechanizm jest bardziej podstępny - alkoholik pije tylko wieczorem, przed snem, by spokojnie zasnąć. W tej chwili ukuto pojęcie podwyższonego dna - alkoholik nie musi stracić wszystkiego i leżeć w rynsztoku, by dotarło do niego, że jest chory. Często dzieje się tak w przypadku ludzi poniżej 40 roku życia. Ale dno często błędnie jest interpretowane jako dno społeczne (utrata bliskich) lub finansowe (strata pracy, długi). To błąd, bo dno to coś, co człowiek ma w sobie na poziomie duchowym i emocjonalnym. I osiągnięcie tego dna jest potrzebne, by alkoholik zdał sobie sprawę ze swojej choroby. Na stronach AA można znaleźć bardzo dobre porady, jak przeprowadzić czyli działanie, które uświadomi alkoholikowi jego chorobę i skłoni do leczenia. To procedura wymagająca współpracy kilku osób i długich przygotowań. A potem ogromnej delikatności i jednocześnie zdecydowania od osób prowadzących. A jeśli zakończy się skutecznie i z powodzeniem, osoby bliskie muszą pamiętać o ważnej rzeczy - alkoholik nigdy nie będzie mógl już wypić ani jednego kieliszka, ani jednego piwa. Nigdy już nie będzie pić w sposób kontrolowany. Będzie trzeźwy, ale będzie jak cukrzyk, który zawsze musi pamiętać, że jest chory.
Po pomoc związaną z alkoholizmem może tu przyjść każdy. - Przychodzą małżonkowie osób uzależnionych. Mówimy, jak postępować z alkoholikiem i jak żyć z osobą uzależnioną. To jest problem całej rodziny – zaznacza Stanisław Grzegorski i dodaje, że rozmowy przeprowadzono już z 400 osobami.
Rekomendowane odpowiedzi Gość anx Zgłoś odpowiedź Może na początku pokrótce przedstawię moją sytuację. Jestem mężatką od 7 lat. mojemu mężowi już w czasie narzeczeństwa zdarzały się momenty kiedy za dużo wypił, jednak nie więcej niż inni zanjomi. Teraz też popija, a przy tym przestaje panować nad sobą, nie ma umiaru. Kiedy proszę by przstał robi awantury (przeklina), mówi, że mu się należy bo pracuje. Boję się gdy gdzieś wyjeżdżamy, bo nigdy nie wiem, czy będzie wiedział kiedy skończyć, a jeśli nie skończy to urwie mu się film i znowu będzie przeklinał. Nie wiem co mam robić? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Gdy będzie trzeźwy powiedz mu, że jest to dla Ciebie problem, wytłumacz co Ci przeszkadza, co chciałabyś zmienić i powiedz mu wprost, że to jest choroba i w związku z tym on powinien się leczyć, w przeciwnym razie niestety ale musi się leczyć w przeciwnym razie nie ma sensu z nim byc. Wiele kobiet tkwi w takich związkach robiąc z siebie meczennice, bo one kochaja swoich facetów. Ok, ale oni nie kochaja Was kochaja alkohol i sa chorzy i od Was zalezy czy pomozecie i im zwiazkowi czy bedziecie tkwily w neiszczesciu ktore moze i zapewne bedzie sie poglebialo. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Tarja ma racje, musisz z nim koniecznie porozmawiac jak bedzie trzezwy... Nie mow mu od razu ze jest alkoholikiem, ze masz dosyc etc. tylko na spokojnie mu wytlumacz na przykladzie jego nieodpowiedniego zachowania, ze sie martwisz o niego, o Wasz zwiazek i przyszlosc... Mam nadzieje, ze zrozumie! Powodzenia! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Przeprowdzaliśmy takie rozmowy już wiele razy. Czasem mam wrażenie, że jesteśmy krok po kroku bliżej leczenia w sumie nas obojga, bo pewnie ja jestem współuzależniona. Mąż był już na spotkaniu, pierwszej rozmowie, jednak to wszytsko jest takie trudne. Czasen rzeczywiście rozumie, że ma problem, opiekuje się dzieckiem, troszczy się o niego, o mnie, a kiedy gdzieś wyjeżdzamy, spotykamy się ze znajomymi, zachowuje się tak jakby przez to, że nie pije bał się utracić swojej męskości. Przecież u nas w POlsce to nienormalne, że dorosły faacet na spotkaniu nie pije. Nie mam zamiaru udawać, że nic się nie dzieje i płakac gdzieś w kącie, jednak to wszystko nie jest takie proste. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Witam serdecznie, Napisałaś, że mąż był już na pierwszym spotkaniu ze specjalistą - czy zdecydował się na dalszą terapię? Jeśli tak, to wspieraj go, nawet kiedy "podwinie mu się noga" i nie wytrwa w abstynencji. Jednak cały czas bądź konsekwentna, nie tłumacz go, ani nie usprawiedliwiaj. Jeśli nadal nie jest pewny terapii - rozmawiaj. Ale bez obwiniania - po prostu przedstawiaj mu suche fakty dotyczące tego, jak zachowuje się pod wpływem alkoholu. Wydaje mi się, że Ty też potrzebujesz pomocy. Poszukaj grupy wparcia dla osób żyjących z osobą nadużywającą alkoholu - tam dowiesz się jak postępować, by nie stać się osobą współuzależnioną. Pozdrawiam Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Gość Agulina 1 Zgłoś odpowiedź Witam, Wydaje mi się, że mam nieco gorszą sytuację. Mój mąż ma takie nietypowe ciagi. Udaje chorego i potajemnie podpija, ale w taki sposób,ze nie mozna jednoznacznie stwierdzic, ze jest pijany. Znam juz ten schemat, zreszta jest po terapii, a czasami mam sama watpliwosci. Może to rzeczywiście grypa jelitowa, a nie kolejna " wpadka". Wiem, ze nie mogę byc juz dłuzej naiwna, oszukiwał mnie kilka lat, ale jest to trudne tym bardziej, ze starszy syn też twierdzi, ze to moje wymysly. Młodszy syn wierzy mi , bo sam znalazł puste butelki np w kole zapasowym w samochodzie. Czy ktoś miał podobne doświadczenia? Będę wdzięczna za kazdą radę. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Gość kasieńka13 Zgłoś odpowiedź skoro znalazłaś dowody to dlaczego twierdzisz jeszcze, że ciągle choruje..........tak to jest z alkoholikami, miało być tak pięknie, Sory za szczerość, ale znam to Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Ja ci powiem tak .Jestem alkoholikiem od 10 lat. 5 lat piłem prawie codziennie po pracy z kolegami . Później piłem nawet w pracy . W pewnym momencie sam powiedziałem sobie stop idź na terapię . Poszedłem do szpitala MSWIA w Otwocku . Nie piję już 3,5 roku i jest mi z tym świetnie. Ważne jest też wsparcie bliskich osób. Nigdy nie jest za późno na rozpoczęcie leczenia , życzę wam wytrwałości w dążeniu do celu Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Agulina, też mi się wydaje, że on Cię oszukuje. Robił to przez tyle lat, więc równie dobrze może to robić teraz. Twój młodszy syn jest według mnie bardziej wiarygodny. Nie ma żadnego powodu, by wprowadzać Cię w błąd. Jeśli alkoholik się leczy, to jak najbardziej dobrze jest go wspierać. Nawet powinno się. Ale inna jest sytuacja, gdy nie chce się leczyć, i okłamuje rodzinę. W każdym razie obserwuj go teraz uważnie. Jak przyłapiesz go na ewidentnym kłamstwie, to kiepsko to widzę. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź Kiedy nie byłąm pewna, czy mój mąż jest pod wpływem alkoholu dawałam mu alkomat. wiem, że to okrutne, ale im bardziej nie chciał dmuchnąć w niego, tym szybciej się utwierdzałam, że mam rację. Kiedy zgadzał się, bym go sprawdziła, najczęściej okazywało się, że ma 0,4 lub 0,2 promila. Teraz jesteśmy na etapie jakiejś świadomości problemu. Mąż stara się nie pić, ale dwa razy w ciągu 2 miesięcy zdarzyły mu się wpadki. Rzeczywiście obwinianie, złośliwe odzywki nie mają sensu. Im spokojniej rozmawia się o problemie i o tym, co my czujemy, tym łatwiej znaleźć jakąś nić porozumienia. Wiem jednak, że daleka droga przed nami. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Zgłoś odpowiedź No to fajnie Anx, że u Ciebie jest taka poprawa. :)) Oby tak dalej. Zastanawiam się też, co tam u Aguliny. Mam nadzieję, że u niej też jest lepiej niż było. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi
Odp: refleksje ze związku z alkoholikiem. to nie jest tak, że oni piją, bo chcą. oni piją, bo muszą. są uzależnieni. To nie jest kwestia silnej woli, inteligencji, radzenia sobie z problemami. To kwestia mózgu, który co jakiś czas domaga się trucizny, bo się do tego przyzwyczaił. Nie radzę racjonalizować picia.
Z tego co opisujesz istnieje prawdopodobieństwo, że Twój mąż niestety jest alkoholikiem. W tej sytuacji powinnaś z nim porozmawiać i skłonić go, aby zgłosił się na leczenie. Konieczna będzie konsultacja z psychoterapeutą, który poprowadzi terapię i co najważniejsze, musisz wspomnieć o jego agresji względem Ciebie - nie możesz sobie na to pozwolić. Pamiętaj, że im szybciej zareagujesz tym większe prawdopodobieństwo szybszego sukcesu. Jeśli chciałabyś zasięgnąć szczegółowej porady jak postępować w tej sytuacji krok po kroku, możesz zadzwonić pod podane niżej telefony: ALKOHOL NISZCZY CIEBIE, TWOJĄ RODZINĘ - ZADZWOŃ ! tel. 022 853 52 22 Fundacja Dominik - dyżur psychologa środa, piątek w godz. – BIURO SŁUŻBY KRAJOWEJ AA tel. 022 828 04 94 poniedziałek - piątek w godz. - REGION WARSZAWA AA tel. 022 616 05 68 poniedziałek - piątek w godz. – DLA OSÓB UZALEŻNIONYCH OD ALKOHOLU I DOZNAJĄCYCH PRZEMOCY W RODZINIE # wsparcia udzielają pracownicy OPS Wola tel. 022 654 16 61, tel. 022 654 50 21 poniedziałek - piątek w godz. - # wsparcia udzielają pracownicy OPS Żoliborz tel. 022 833 15 21 DLA OSÓB Z PROBLEMEM ALKOHOLOWYM tel. 022 842 26 00 Polskie Towarzystwo Pomocy Telefonicznej poniedziałek - piatek w godz. - DLA OSÓB Z PROBLEMEM CHOROBY ALKOHOLOWEJ tel. 022 869 02 86 Wsparcie Fundacji Trzeżwościowej Klucz poniedziałek - piątekt w godz. - sobota godz. – Powodzenia!
Rozmowa ta, aby była skuteczna musi być odpowiednio przygotowana i przeprowadzona, dlatego warto zwrócić się do specjalisty z ośrodka odwykowego, który pomoże w stworzeniu swoistego rodzaju scenariusza dialogu, który podjęty zostanie z alkoholikiem.
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2020-01-01 23:21:07 arsa Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-05-17 Posty: 92 Wiek: 46 Temat: związek z alkoholikiemOd 3 lat jestem w związku z alkoholikiem. Pije codziennie po 8 piw i czasem/rzadko/wino albo wódkę, ale nie lubi czystej. Związek jest na odległość i widujemy się co 2 miesiące po około 10 dni. Jest młodszy i to dużo. Nie ukrywam, że mi na nim zależy. Cały czas szuka sposobu, zeby mnie sobie podporzadkować/przemoc psychiczna/. Są ciągłe awantury gdy wypije więcej. Ostatnio zaczęło dochodzić do przemocy z mojej strony. Gdy sie upije i nie chce wyjść z domu kilka razy poleciała mi reka. Nie znoszę awantur, ale jestem uzalezniona od niego psychicznie. Co z tym zrobić...Gdzie szukać pomocy i jak z nim postępować. Boję sie zostać sama, bo pomaga mi w domu/remonty/. Rozmowy nie przynosza efektu. Nic do niego nie dociera. 2 Odpowiedź przez Wielokropek 2020-01-01 23:25:12 Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,015 Odp: związek z alkoholikiem arsa napisał/a:Od 3 lat jestem w związku z alkoholikiem. Pije codziennie po 8 piw i czasem/rzadko/wino albo wódkę, ale nie lubi czystej. Związek jest na odległość i widujemy się co 2 miesiące po około 10 dni. Jest młodszy i to dużo. Nie ukrywam, że mi na nim zależy. Cały czas szuka sposobu, zeby mnie sobie podporzadkować/przemoc psychiczna/. Są ciągłe awantury gdy wypije więcej. Ostatnio zaczęło dochodzić do przemocy z mojej strony. Gdy sie upije i nie chce wyjść z domu kilka razy poleciała mi reka. Nie znoszę awantur, ale jestem uzalezniona od niego psychicznie. Co z tym zrobić...Gdzie szukać pomocy i jak z nim postępować. Boję sie zostać sama, bo pomaga mi w domu/remonty/. Rozmowy nie przynosza efektu. Nic do niego nie w wyszukiwarkę "Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych" - to kopalnia potrzebnych Ci informacji. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 3 Odpowiedź przez Janix2 2020-01-02 01:59:28 Janix2 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-16 Posty: 2,243 Wiek: 44 Odp: związek z alkoholikiem arsa napisał/a:Od 3 lat jestem w związku z alkoholikiem. Pije codziennie po 8 piw i czasem/rzadko/wino albo wódkę, ale nie lubi czystej. Związek jest na odległość i widujemy się co 2 miesiące po około 10 dni. Jest młodszy i to dużo. Nie ukrywam, że mi na nim zależy. Cały czas szuka sposobu, zeby mnie sobie podporzadkować/przemoc psychiczna/. Są ciągłe awantury gdy wypije więcej. Ostatnio zaczęło dochodzić do przemocy z mojej strony. Gdy sie upije i nie chce wyjść z domu kilka razy poleciała mi reka. Nie znoszę awantur, ale jestem uzalezniona od niego psychicznie. Co z tym zrobić...Gdzie szukać pomocy i jak z nim postępować. Boję sie zostać sama, bo pomaga mi w domu/remonty/. Rozmowy nie przynosza efektu. Nic do niego nie pomocy Ty szukasz?Aby przestał pić? Jeżeli sam nie będzie chciał to nic na to nie poradzisz. Jedynie co możesz zrobić to zgłosić fakt nękania Cę na policji a wtedy może dostać zakaz zbliżania się do Ciebie. Nic innego nie możesz, żadnego leczenia czy terapii przymusowej bo jest to dla Ciebie całkowicie obcy człowiek. Dlaczego tkwisz w tym patologicznym związku tyle czasu opierającego się praktycznie na chęci wyremontowania mieszkania. czy nie masz w sobie na tyle siły i mądrości aby się odciąć od niego i znaleźć sobie normalnego partnera, tak nisko się cenisz? Awantury i rękoczyny oraz wszelkiego typu przemoc będą zapewne narastały i oby nie skończyło się to jakąś tragedią. Nie wiem czy masz dzieci, jeśli tak to współczuję im. Ja na Twoim miejscu wywalił bym go na zbity pysk i jeżeli chciałbym aby ponownie próbować coś razem poukładać musiał by przynajmniej z rok nie pić. 4 Odpowiedź przez Cyngli 2020-01-02 06:36:38 Cyngli Gość Netkobiet Odp: związek z alkoholikiemPoszukaj terapii dla siebie. To jest chora relacja, która nie przynosi Ci nic dobrego. Spotykacie się raz na dwa miesiące, on codziennie pije - ile Ty masz z tego związku? NIC. 5 Odpowiedź przez Amethis 2020-01-02 08:30:56 Amethis Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-12 Posty: 2,997 Wiek: ... tu i teraz ... Odp: związek z alkoholikiem arsa napisał/a:Od 3 lat jestem w związku z napisał/a:Związek jest na odległość i widujemy się co 2 miesiące po około 10 mało optymistycznie na budowanie czegoś głębszegoarsa napisał/a:Nie znoszę awantur, ale jestem uzalezniona od niego dni w ciągu roku? odjąć jeszcze czas gdy zostaje wywalony za drzwiarsa napisał/a:Boję sie zostać sama, bo pomaga mi w domu/remonty/.tutaj masz odpowiedź, co robić, nad czym popracować w perspektywie psychologicznej, i tylko ten temat jest Ci w stanie pomóc w życiu zrobic krok do przodu "Wędrowcze, droga przepadła; trzeba ją idąc, odkrywać""Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz" 6 Odpowiedź przez Wiaterek 2020-01-02 14:04:51 Wiaterek Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-02 Posty: 115 Wiek: 30 Odp: związek z alkoholikiem arsa napisał/a:Od 3 lat jestem w związku z alkoholikiem. Pije codziennie po 8 piw i czasem/rzadko/wino albo wódkę, ale nie lubi czystej. Związek jest na odległość i widujemy się co 2 miesiące po około 10 dni. Jest młodszy i to dużo. Nie ukrywam, że mi na nim zależy. Cały czas szuka sposobu, zeby mnie sobie podporzadkować/przemoc psychiczna/. Są ciągłe awantury gdy wypije więcej. Ostatnio zaczęło dochodzić do przemocy z mojej strony. Gdy sie upije i nie chce wyjść z domu kilka razy poleciała mi reka. Nie znoszę awantur, ale jestem uzalezniona od niego psychicznie. Co z tym zrobić...Gdzie szukać pomocy i jak z nim postępować. Boję sie zostać sama, bo pomaga mi w domu/remonty/. Rozmowy nie przynosza efektu. Nic do niego nie masz lat Ty a ile on? Dlaczego widujecie się co 2 miesiące? On pracuje za granicą? Moze dlatego jeszcze z nim wytrzymujesz, bo to związek na odległość?? "Strumień wiedzy zmierza ku rzeczywistości, która nie jest mechaniczna; wszechświat coraz bardziej zaczyna się nam przedstawiać jako wielka myśl, a nie maszyna."James Jeans University of Cambridge, Priceton 7 Odpowiedź przez arsa 2020-01-02 15:43:16 arsa Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-05-17 Posty: 92 Wiek: 46 Odp: związek z alkoholikiemja 55 on 18 mniej. Mnieszka daleko i przyjeżdża 8 Odpowiedź przez Salomonka 2020-01-02 19:16:39 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2020-01-02 19:19:48) Salomonka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-06-10 Posty: 3,920 Odp: związek z alkoholikiem arsa napisał/a:ja 55 on 18 mniej. Mnieszka daleko i przyjeżdżaCzego się boisz bardziej; tego że zostaniesz sama, czy tego ze stracisz darmową pomoc przy remontach? Jesteś bardzo dojrzałą kobietą i zapewne dobrze wiesz, że wszystko ma swoja cenę. Jesteś z dużo młodszym partnerem, bo z pewnością on miał spory problem w znalezieniu partnerki która chcialaby z takim gościem stworzyć rodzinę i mieć dzieci. Oboje mieliście deficyty które jakoś tam sobie zaspakajacie. Normalnie każda kobieta która się szanuje wykopałaby takiego gościa za drzwi raz a porządnie i cześć jak czapka. Nawet leczenie takiego kogoś jest praktycznie niemozliwe, jesli on mieszka część miesiąca gdzieś u siebie, gdzie zupełnie juz robi co chce i do tego nie chce przestać. Musisz sama wiedzieć, czy masz siłę na dalszą walkę o kogoś, kto zupełnie tego nie chce i nie potrzebuje. 9 Odpowiedź przez arsa 2020-01-02 20:39:23 arsa Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-05-17 Posty: 92 Wiek: 46 Odp: związek z alkoholikiemże zostanę sama. Nie jest tak łatwo znaleźć młodszego partnera na poważny związek, a on chce nawet ślubu 10 Odpowiedź przez Cyngli 2020-01-02 20:40:57 Cyngli Gość Netkobiet Odp: związek z alkoholikiem arsa napisał/a:że zostanę sama. Nie jest tak łatwo znaleźć młodszego partnera na poważny związek, a on chce nawet ślubuŚlubu? Przecież Wy się widujecie 2 razy w miesiącu...Czyli co, noże być nawet najgorszy menel, którego nie znasz, byle był...?Proszę, zacznij się szanować... 11 Odpowiedź przez Wielokropek 2020-01-02 20:42:21 Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,015 Odp: związek z alkoholikiem Faktycznie, teraz samą nie jesteś. I liczyć na niego możesz. Jego alkoholizm są tylko kosztami uzyskania przychodu. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 12 Odpowiedź przez arsa 2020-01-02 22:06:47 arsa Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-05-17 Posty: 92 Wiek: 46 Odp: związek z alkoholikiemkontakt mamy reglarny. Rozmawiamy kilka razy dziennie . nieraz bardzo długo... 13 Odpowiedź przez Wielokropek 2020-01-02 22:10:53 Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,015 Odp: związek z alkoholikiem Może pić, może stosować przemoc, byleby Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 14 Odpowiedź przez Amethis 2020-01-02 22:13:25 Amethis Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-12 Posty: 2,997 Wiek: ... tu i teraz ... Odp: związek z alkoholikiem na jego miejscu też bym w alkohol uciekał "Wędrowcze, droga przepadła; trzeba ją idąc, odkrywać""Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz" 15 Odpowiedź przez cataga 2020-01-08 19:04:27 cataga Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-05-27 Posty: 844 Odp: związek z alkoholikiemtrafił swoj na swego. pomoc przy remontach - zadne wytłumaczenie, żadna wygoda, jego niebycie przy jego piciu... coz, skoro tak jest fajnie, po co był założony tem temat? ...ja wolę kota, choc przy remontach nie pomaga:) 16 Odpowiedź przez arsa 2020-01-11 18:51:45 arsa Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-05-17 Posty: 92 Wiek: 46 Odp: związek z alkoholikiemzakończyłam zwiazek... 17 Odpowiedź przez arsa 2021-02-16 01:55:46 arsa Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-05-17 Posty: 92 Wiek: 46 Odp: związek z alkoholikiemszybko wrociiśmy do siebie. Nie potrafię odejść. Probowałam wiele razy. Teraz jest lepiej. Nie ma juz przemocy, ale pije nadal. Nie potrafię sobie z tym radzić i poszłam do szkoły na instruktora d/s terapii uzależnień. Moze mnie czegoś nauczą. Poszłam tez na terapię do psychologa DDD. 18 Odpowiedź przez Lady Loka 2021-02-16 08:47:58 Lady Loka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Ciasteczkowa Morderczyni Zarejestrowany: 2016-08-01 Posty: 17,020 Wiek: w sam raz. Odp: związek z alkoholikiem arsa napisał/a:szybko wrociiśmy do siebie. Nie potrafię odejść. Probowałam wiele razy. Teraz jest lepiej. Nie ma juz przemocy, ale pije nadal. Nie potrafię sobie z tym radzić i poszłam do szkoły na instruktora d/s terapii uzależnień. Moze mnie czegoś nauczą. Poszłam tez na terapię do psychologa czekaj. Masz pijacego meza, ex meza, od ktorego odeszlas, bo pil, syna, ktory sie zapija, a sama bralas narkotyki, chociaz juz nie bierzesz. I jestes przemocowcem?Ladnie sie dobraliscie ze uwazasz, ze powinnas najpierw przejsc i skonczyc terapie dla siebie, potem uporzadkowac swoje zycie zarowno jezeli chodzi o meza jak i o syna, a potem dopiero myslec o byciu instruktorem? Bo co Ty powiesz kobietom, ktore beda w takiej samej sytuacji jak Ty? Nic nie powiesz, bo sama sobie nie radzisz. Przed napisaniem odpowiedzi skonsultuj się z lekarzem lub zawieszone. 19 Odpowiedź przez IsaBella77 2021-02-16 10:30:41 IsaBella77 Blokada na życzenie Użytkownika Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-02 Posty: 10,530 Odp: związek z alkoholikiem arsa napisał/a:szybko wrociiśmy do siebie. Nie potrafię odejść. Probowałam wiele razy. Teraz jest lepiej. Nie ma juz przemocy, ale pije nadal. Nie potrafię sobie z tym radzić i poszłam do szkoły na instruktora d/s terapii uzależnień. Moze mnie czegoś nauczą. Poszłam tez na terapię do psychologa nie szukasz dla siebie usprawiedliwienia. The past cannot be changed,forgotten, edited, or can only be accepted. 20 Odpowiedź przez arsa 2021-02-16 14:32:33 arsa Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-05-17 Posty: 92 Wiek: 46 Odp: związek z alkoholikiem Lady Loka napisał/a:arsa napisał/a:szybko wrociiśmy do siebie. Nie potrafię odejść. Probowałam wiele razy. Teraz jest lepiej. Nie ma juz przemocy, ale pije nadal. Nie potrafię sobie z tym radzić i poszłam do szkoły na instruktora d/s terapii uzależnień. Moze mnie czegoś nauczą. Poszłam tez na terapię do psychologa czekaj. Masz pijacego meza, ex meza, od ktorego odeszlas, bo pil, syna, ktory sie zapija, a sama bralas narkotyki, chociaz juz nie bierzesz. I jestes przemocowcem?Ladnie sie dobraliscie ze uwazasz, ze powinnas najpierw przejsc i skonczyc terapie dla siebie, potem uporzadkowac swoje zycie zarowno jezeli chodzi o meza jak i o syna, a potem dopiero myslec o byciu instruktorem? Bo co Ty powiesz kobietom, ktore beda w takiej samej sytuacji jak Ty? Nic nie powiesz, bo sama sobie nie terapii uzależnień nie jest psychoogiem i nie zajmuje sie związkami tylko nałogami i uczy jak z nich wyjść. Ja sobie poradziłam i mogę wspierać tych co chca z tym skończyć. Ani mój syn ani partner nie chcą. Nic za nich nie zrobię... 21 Odpowiedź przez Lady Loka 2021-02-16 14:37:29 Lady Loka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Ciasteczkowa Morderczyni Zarejestrowany: 2016-08-01 Posty: 17,020 Wiek: w sam raz. Odp: związek z alkoholikiem arsa napisał/a:Lady Loka napisał/a:arsa napisał/a:szybko wrociiśmy do siebie. Nie potrafię odejść. Probowałam wiele razy. Teraz jest lepiej. Nie ma juz przemocy, ale pije nadal. Nie potrafię sobie z tym radzić i poszłam do szkoły na instruktora d/s terapii uzależnień. Moze mnie czegoś nauczą. Poszłam tez na terapię do psychologa czekaj. Masz pijacego meza, ex meza, od ktorego odeszlas, bo pil, syna, ktory sie zapija, a sama bralas narkotyki, chociaz juz nie bierzesz. I jestes przemocowcem?Ladnie sie dobraliscie ze uwazasz, ze powinnas najpierw przejsc i skonczyc terapie dla siebie, potem uporzadkowac swoje zycie zarowno jezeli chodzi o meza jak i o syna, a potem dopiero myslec o byciu instruktorem? Bo co Ty powiesz kobietom, ktore beda w takiej samej sytuacji jak Ty? Nic nie powiesz, bo sama sobie nie terapii uzależnień nie jest psychoogiem i nie zajmuje sie związkami tylko nałogami i uczy jak z nich wyjść. Ja sobie poradziłam i mogę wspierać tych co chca z tym skończyć. Ani mój syn ani partner nie chcą. Nic za nich nie zrobię...Wiem. Tylko, ze Ty sobie nie poradzilas. Jestes wspoluzalezniona w dalszym ciagu, a Twoje zycie rodzinne to jakas totalna masakra. Naprawde uwazam, ze powinnas najpierw rozwiazac swoje problemy zanim zaczniesz doradzac nich nic nie zrobisz, ale mozesz zrobic duzo dla siebie. Np. odciac sie i od jednego i od drugiego i kontynuowac swoja wlasna terapie. Przed napisaniem odpowiedzi skonsultuj się z lekarzem lub zawieszone. 22 Odpowiedź przez arsa 2021-02-16 14:57:22 arsa Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-05-17 Posty: 92 Wiek: 46 Odp: związek z alkoholikiem Lady Loka napisał/a:arsa napisał/a:Lady Loka napisał/a:Czyli czekaj. Masz pijacego meza, ex meza, od ktorego odeszlas, bo pil, syna, ktory sie zapija, a sama bralas narkotyki, chociaz juz nie bierzesz. I jestes przemocowcem?Ladnie sie dobraliscie ze uwazasz, ze powinnas najpierw przejsc i skonczyc terapie dla siebie, potem uporzadkowac swoje zycie zarowno jezeli chodzi o meza jak i o syna, a potem dopiero myslec o byciu instruktorem? Bo co Ty powiesz kobietom, ktore beda w takiej samej sytuacji jak Ty? Nic nie powiesz, bo sama sobie nie terapii uzależnień nie jest psychoogiem i nie zajmuje sie związkami tylko nałogami i uczy jak z nich wyjść. Ja sobie poradziłam i mogę wspierać tych co chca z tym skończyć. Ani mój syn ani partner nie chcą. Nic za nich nie zrobię...Wiem. Tylko, ze Ty sobie nie poradzilas. Jestes wspoluzalezniona w dalszym ciagu, a Twoje zycie rodzinne to jakas totalna masakra. Naprawde uwazam, ze powinnas najpierw rozwiazac swoje problemy zanim zaczniesz doradzac nich nic nie zrobisz, ale mozesz zrobic duzo dla siebie. Np. odciac sie i od jednego i od drugiego i kontynuowac swoja wlasna dopiero zaczynam. Do doradzania innym daleka droga... 23 Odpowiedź przez Lady Loka 2021-02-16 15:00:32 Lady Loka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Ciasteczkowa Morderczyni Zarejestrowany: 2016-08-01 Posty: 17,020 Wiek: w sam raz. Odp: związek z alkoholikiem arsa napisał/a:Lady Loka napisał/a:arsa napisał/a:Instruktor terapii uzależnień nie jest psychoogiem i nie zajmuje sie związkami tylko nałogami i uczy jak z nich wyjść. Ja sobie poradziłam i mogę wspierać tych co chca z tym skończyć. Ani mój syn ani partner nie chcą. Nic za nich nie zrobię...Wiem. Tylko, ze Ty sobie nie poradzilas. Jestes wspoluzalezniona w dalszym ciagu, a Twoje zycie rodzinne to jakas totalna masakra. Naprawde uwazam, ze powinnas najpierw rozwiazac swoje problemy zanim zaczniesz doradzac nich nic nie zrobisz, ale mozesz zrobic duzo dla siebie. Np. odciac sie i od jednego i od drugiego i kontynuowac swoja wlasna dopiero zaczynam. Do doradzania innym daleka droga...Lapiesz mnie za slowka. Ale to bardzo duzo mowi o tym, jakie masz podejscie. Przed napisaniem odpowiedzi skonsultuj się z lekarzem lub zawieszone. 24 Odpowiedź przez Janix2 2021-02-16 15:05:37 Janix2 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-16 Posty: 2,243 Wiek: 44 Odp: związek z alkoholikiem arsa napisał/a:szybko wrociiśmy do siebie. Nie potrafię odejść. Probowałam wiele razy. Teraz jest lepiej. Nie ma juz przemocy, ale pije nadal. Nie potrafię sobie z tym radzić i poszłam do szkoły na instruktora d/s terapii uzależnień. Moze mnie czegoś nauczą. Poszłam tez na terapię do psychologa lepiej bo wcześniej wyzywał Cię od głupich szmat a teraz tylko od szmat. Tobie jest potrzebna terapia dla współuzależnionych, Al-Anon a nie kurs instruktora. Sobie nie potrafisz pomóc a innym chcesz doradzać. Jak dla mnie nie tędy droga, każdy Ci to powie - nic nie poradzisz i nikogo nie uzdrowisz jeżeli osoba zainteresowana nie będzie chciała zdrowieć. 25 Odpowiedź przez IsaBella77 2021-02-16 15:08:07 IsaBella77 Blokada na życzenie Użytkownika Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-02 Posty: 10,530 Odp: związek z alkoholikiem Z czym konkretnie sobie poradziłaś?Twój partner nadal pije, a Ty wróciłaś do niego, tłumacząc to nieumiejętnością zerwania z Twój syn pije i narkotyzuje nie poradziłaś sobie z niczym, poza chwilowym zamieceniem wszystkiego pod dywan, co jak wiemy, pomaga ale tylko na chwilę i nigdy nie jest rozwiązaniem, na którym może opierać się trwała, zdrowa przemiana. The past cannot be changed,forgotten, edited, or can only be accepted. 26 Odpowiedź przez arsa 2021-02-16 15:27:04 arsa Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-05-17 Posty: 92 Wiek: 46 Odp: związek z alkoholikiem IsaBella77 napisał/a:Z czym konkretnie sobie poradziłaś?Twój partner nadal pije, a Ty wróciłaś do niego, tłumacząc to nieumiejętnością zerwania z Twój syn pije i narkotyzuje nie poradziłaś sobie z niczym, poza chwilowym zamieceniem wszystkiego pod dywan, co jak wiemy, pomaga ale tylko na chwilę i nigdy nie jest rozwiązaniem, na którym może opierać się trwała, zdrowa ćpaniem, papierosami. Ja nawet kawy teraz nie piję... Porządki zaczęłam od siebie. Za syna i partnera decydować nie mogę... 27 Odpowiedź przez Lady Loka 2021-02-16 15:31:08 Lady Loka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Ciasteczkowa Morderczyni Zarejestrowany: 2016-08-01 Posty: 17,020 Wiek: w sam raz. Odp: związek z alkoholikiem arsa napisał/a:IsaBella77 napisał/a:Z czym konkretnie sobie poradziłaś?Twój partner nadal pije, a Ty wróciłaś do niego, tłumacząc to nieumiejętnością zerwania z Twój syn pije i narkotyzuje nie poradziłaś sobie z niczym, poza chwilowym zamieceniem wszystkiego pod dywan, co jak wiemy, pomaga ale tylko na chwilę i nigdy nie jest rozwiązaniem, na którym może opierać się trwała, zdrowa ćpaniem, papierosami. Ja nawet kawy teraz nie piję... Porządki zaczęłam od siebie. Za syna i partnera decydować nie mogę...Naprawde uwazasz, ze bedziesz jakimkolwiek autorytetem dla innych w tej kwestii sama bedac wspoluzalezniona, w relacji z osoba uzalezniona i utrzymujaca czesciowo inna osobe uzalezniona?Nie badz swoje zycie, uporzadkuj relacje z synem, rozstan sie raz a pozadnie z mezem i dopiero wtedy bierz sie za bycie instruktorem dla innych. Przed napisaniem odpowiedzi skonsultuj się z lekarzem lub zawieszone. 28 Odpowiedź przez Wielokropek 2021-02-16 15:32:51 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2021-02-16 15:46:56) Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,015 Odp: związek z alkoholikiem arsa napisał/a:Z ćpaniem, papierosami. Ja nawet kawy teraz nie piję... Porządki zaczęłam od siebie. Za syna i partnera decydować nie mogę...Gratuluję, że już nie ćpasz, że już nie palisz. Jasnym jest, że za nikogo nie możesz decydować. Świetnie, że chcesz się uczyć, że zaczynasz własną terapię. Pamiętaj jednak, bo starannie to pomijasz/deprecjonujesz, że jesteś dalej uzależniona od dwóch alkoholików stosujących wobec Ciebie przemoc. Wybacz, zakłamywanie rzeczywistości nie świadczy o poradzeniu sobie. Dla swego dobra, myśl trzeźwo i bądź zdeterminowana w pracy nad sobą. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 29 Odpowiedź przez paslawek 2021-02-16 16:08:41 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-02-16 16:54:20) paslawek Net-facet Aktywny Zarejestrowany: 2018-03-18 Posty: 13,306 Odp: związek z alkoholikiem arsa napisał/a:IsaBella77 napisał/a:Z czym konkretnie sobie poradziłaś?Twój partner nadal pije, a Ty wróciłaś do niego, tłumacząc to nieumiejętnością zerwania z Twój syn pije i narkotyzuje nie poradziłaś sobie z niczym, poza chwilowym zamieceniem wszystkiego pod dywan, co jak wiemy, pomaga ale tylko na chwilę i nigdy nie jest rozwiązaniem, na którym może opierać się trwała, zdrowa ćpaniem, papierosami. Ja nawet kawy teraz nie piję... Porządki zaczęłam od siebie. Za syna i partnera decydować nie mogę...To naprawdę postęp jeżeli już nie ćpasz i być może nie pijesz nie palisz papierosów,istnieje jednak spore prawdopodobieństwo tego żenarkotyki zastąpiłaś innymi emocjami a raczej popadaniem w stany skrajne od głębokiego dołka po chwilowe euforie ,a w między czasie mnóstwo niepokojów napięć,lęków i obaw .To na pozór wydaje się czymś innym od ćpania i nałogowego regulowania uczuć z narkotykami ,różnice wiadomo są i będą jednak wzór podświadomych akcji i reakcji na osoby jest bardzo podobny. Szkoła terapeutów to nie może być ucieczka i taki psychologiczny SOR podobnie nie zadziała terapia to zbyt doraźne i powierzchowne,ponieważ wiedzę którą zdobywasz możesz wykorzystać do tkwienia w tym chorym toksycznym układzie zależności .Najbardziej moim zdaniem palącym problemem jest uwolnienie się fizycznie od syna i pijącego i szkolę kontynuuj jak najbardziej,współuzależnienie czy uzależnienie leczy się podobnie np w modelu że zaczęłaś od siebie ,ale wyraźnie jeszcze chcesz leczyć męża ,syna,kochanka,potrzebujesz abstynencji od nich odcięcia się i spokoju ,detoksu to wydaję się koniecznym ponieważ może zagrażać Twojemu trzeźwieniu.,przystosowanie się do chorego toksycznego symbiotycznego układu to nie jest to samo co zdrowienie. "Cichociemny na paralotni" 30 Odpowiedź przez arsa 2021-02-16 16:13:11 arsa Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-05-17 Posty: 92 Wiek: 46 Odp: związek z alkoholikiem Wielokropek napisał/a:arsa napisał/a:Z ćpaniem, papierosami. Ja nawet kawy teraz nie piję... Porządki zaczęłam od siebie. Za syna i partnera decydować nie mogę...Gratuluję, że już nie ćpasz, że już nie palisz. Jasnym jest, że za nikogo nie możesz decydować. Świetnie, że chcesz się uczyć, że zaczynasz własną terapię. Pamiętaj jednak, bo starannie to pomijasz/deprecjonujesz, że jesteś dalej uzależniona od dwóch alkoholików stosujących wobec Ciebie przemoc. Wybacz, zakłamywanie rzeczywistości nie świadczy o poradzeniu sobie. Dla swego dobra, myśl trzeźwo i bądź zdeterminowana w pracy nad jednym alkoholikiem się dogaduję i jesteśmy dla siebie wsparciem. Chodzi o partnera. Nie chcę tu zmian w tym momencie. Z synem rozmowę miałam dziś. Juz do mnie do mieszkania nie będzie wchodził i pasożytnictwa nie będzie. Może czasem mu coś dam, bo uważam że trzeba mieć miłosierdzie i serce. Też zmian nie chcę pod tym względem. Każdy powinien pomagać. Ja też dzialam harytatywnie- głownie koty... 31 Odpowiedź przez Wielokropek 2021-02-16 16:17:18 Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,015 Odp: związek z alkoholikiem Kluczowy wniosek:Nie chcę zmian ani w relacji z partnerem, ani synem. I nikomu nic do tego. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 32 Odpowiedź przez paslawek 2021-02-16 16:24:41 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-02-16 16:25:33) paslawek Net-facet Aktywny Zarejestrowany: 2018-03-18 Posty: 13,306 Odp: związek z alkoholikiem arsa napisał/a:Wielokropek napisał/a:arsa napisał/a:Z ćpaniem, papierosami. Ja nawet kawy teraz nie piję... Porządki zaczęłam od siebie. Za syna i partnera decydować nie mogę...Gratuluję, że już nie ćpasz, że już nie palisz. Jasnym jest, że za nikogo nie możesz decydować. Świetnie, że chcesz się uczyć, że zaczynasz własną terapię. Pamiętaj jednak, bo starannie to pomijasz/deprecjonujesz, że jesteś dalej uzależniona od dwóch alkoholików stosujących wobec Ciebie przemoc. Wybacz, zakłamywanie rzeczywistości nie świadczy o poradzeniu sobie. Dla swego dobra, myśl trzeźwo i bądź zdeterminowana w pracy nad jednym alkoholikiem się dogaduję i jesteśmy dla siebie wsparciem. Chodzi o partnera. Nie chcę tu zmian w tym momencie. Z synem rozmowę miałam dziś. Juz do mnie do mieszkania nie będzie wchodził i pasożytnictwa nie będzie. Może czasem mu coś dam, bo uważam że trzeba mieć miłosierdzie i serce. Też zmian nie chcę pod tym względem. Każdy powinien pomagać. Ja też dzialam harytatywnie- głownie koty...Okrutnie to zabrzmi i może brutalnie - zostawiasz sobie otwartą furtkę do ćpania ,a synowi ,partnerowi z uporem pomagasz w chlaniu w imię mylnie pojętego miłosierdzia ,syn ma 31 lat nie ma żadnej motywacji do leczenia między innymi dzięki wygodnemu układowi, wam obojgu zdaję się pasuje relacja oparta na poczuciu krzywdy,winy,urazach,żalach i chorych to można w nieskończoność nigdy nie przestać żyć trzeźwo,bo i po co lepiej się ciągle bać i uciekać. Nie chcesz zmian to ich nie będzie bo samo to się nic nie zmieni ,takie pozorne leczenie się w niby zmienianie siebie jest nieskuteczne. "Cichociemny na paralotni" 33 Odpowiedź przez Wielokropek 2021-02-16 16:29:36 Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,015 Odp: związek z alkoholikiem paslawek napisał/a:Okrutnie to zabrzmi i może brutalnie - zostawiasz sobie otwartą furtkę do ćpania ,a synowi ,partnerowi z uporem pomagasz w chlaniu w imię mylnie pojętego miłosierdzia (...)Stąd napisane wyżej me życzenie trzeźwego myślenia. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 34 Odpowiedź przez arsa 2021-02-16 16:59:34 arsa Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-05-17 Posty: 92 Wiek: 46 Odp: związek z alkoholikiemJa wychodzę z załozenia, że trzeba akceptować innych takimi jacy są. W związku trzeba wyrozumiałości o ile wady partnera krzywdy mi nie robią. Teraz jest dla mnie wsparciem...Dużo mi pomaga, stara się mnie zrozumieć, ale chce pić 35 Odpowiedź przez jjbp 2021-02-16 17:02:39 Ostatnio edytowany przez jjbp (2021-02-16 18:46:52) jjbp Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-02-07 Posty: 3,835 Odp: związek z alkoholikiemOsoba uzależniona żyjąca i mająca bardzo silne wiezy emocjonalne z druga osoba uzależniona która jest w aktywnym ciągu to jest balansowanie na krawedzi przepaści 36 Odpowiedź przez Wielokropek 2021-02-16 17:04:00 Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,015 Odp: związek z alkoholikiem Powtórzę. Nikomu nic do tego, jak układasz sobie życie. Nikomu też nie musisz się tłumaczyć. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 37 Odpowiedź przez paslawek 2021-02-16 17:13:03 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-02-16 17:15:46) paslawek Net-facet Aktywny Zarejestrowany: 2018-03-18 Posty: 13,306 Odp: związek z alkoholikiem Podsumowując ,masz męża ,którego podejrzewasz o chorobę psychiczną mieszkacie razem,masz syna który jest alkoholikiem wróciłaś do romansu z kochankiem nie chcesz .Ukrywasz kochanka przed sobie patową sytuację i układ niby bez wyjścia ,za dużo do zmiany w sobie nastawienia,wykorzystujesz wzorcowy schematktórego nie chcesz przerwać ,nic się nie zmieni nawet jak mąż przestanie być chory psychicznie,syn i kochanek przestaną pić ,absolutnie nic ponieważ wam taka symbioza pasuje chociaż pewnie wszystkim też szkodzi nie na tyle jednak żeby cokolwiek w tym działania są na pozór ,że niby coś robisz ze sobą,w rzeczywistości wiadomo że nic nie chcesz zmienić to nic Ci się nie uda dalej chore emocje będą najważniejsza brane za wsparcie i romans sprawia że tkwisz w chorym układzie z niby mężem i relacji z synem tam cię trzyma mocno,dlatego odnowiłaś romans bo to emocje na przetrwanie w tym niby Twoich działań to znieczulanie się i ucieczki bo ten układ Ciebie wykańcza i napędza jednocześnie .Małżeństwo utrzymujesz też po to żeby mieć romans ,czerpiesz ze związku z męża złe uczucia żeby doznawać ulgi z kochankiem,kochanek i syn ranią krzywdą dajesz to sobie robić Ciebie, a Ty ich krzywdzisz i to za mało już nie działa jak kiedyś ,uciekasz w działalność charytatywną jednocześnie izolujesz się od innych ludzi mając wytłumaczenie że przecież pracujesz nad sobą na życie jest czekaniem na cud udając przed sobą że robisz coś dla facetom wokół ciebie to też tak niby pasuje niby nie pasuje ,niezły chaos . "Cichociemny na paralotni" 38 Odpowiedź przez arsa 2021-02-16 18:19:59 Ostatnio edytowany przez arsa (2021-02-16 18:22:02) arsa Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-05-17 Posty: 92 Wiek: 46 Odp: związek z alkoholikiemnigdzie nie uciekam. Jestem raczej zadowolona z życia, bo akceptuję prawdę, że idealne nie jest. Problemy ma kazdy. Tak jak ludzie idealni nie są. Mam pracę ktora lubię ukochane zwierzęta. Mam pasje i wciąż sie uczę nowych rzeczy, ale takich ktorych chcę. Wydawane są moje książki/antologie/, uczę się rysunku , malarsta i mi idzie. To rozwój. Jestem spelniona w dziedzinach które sa dla mnie najważniejsze. Jestem introwertyczką i raczej typem samotnika. Ludzie i sprawy związane z ludźmi nigdy nie były dla mnie specjalnie ważne. Co do mojego małżeństwa to się nieźle rozumiemy ostatnio. Mąż jest chory ale mi pomaga w tym czym może. 39 Odpowiedź przez paslawek 2021-02-16 18:25:31 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-02-16 18:33:00) paslawek Net-facet Aktywny Zarejestrowany: 2018-03-18 Posty: 13,306 Odp: związek z alkoholikiem To jaki jest Twój problem Autorko ? Okazuje się że wszystko w że problemem jest brak wona i nie zależysz od że mąż akceptuje otwarty związek w trójkącie z kochankiem ?Jak tak to nie widzę w czym ci się wszyscy kłamstw i oszukiwania .zdrowe to i uczciwe ,szczere odważne .Po co ten temat co Cię boli czy szukasz na siłę dziury w już wiesz i akceptujesz - no prawie wszystko żeby nie było tak za idealnie przecież. "Cichociemny na paralotni" 40 Odpowiedź przez arsa 2021-02-16 18:39:49 arsa Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-05-17 Posty: 92 Wiek: 46 Odp: związek z alkoholikiemteraz problemem jest syn, ale o tym jest nowy temat. Mąż o mężu nr 2 nie wie. Wie, ze chce sie żenić i może sie tylko domyśać ale pewny nie jest. Dogadujemy sie w trojkę. 41 Odpowiedź przez paslawek 2021-02-16 18:54:26 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-02-16 18:59:34) paslawek Net-facet Aktywny Zarejestrowany: 2018-03-18 Posty: 13,306 Odp: związek z alkoholikiem Z kim mąż nr 2 chce się żenić ?Z Tobą - przecież się jeszcze nie rozwiodłaś ?To taka "zmowa milczenia" oparta na domysłach ty się domyślasz czego domyśla się mąż ? Skąd masz pewność co do własnej nieomylności w interpretowaniu tego co widzisz lub chciałabyś widzieć i w co wierzyć ?To tak jak napisałem wyżej skoro wam pasuje taki układ - to spoko nic komu do tego byle w synem to wiesz że nic nie jesteś w stanie zrobić ,nawet jak zastosujesz twardą miłość nie ma gwarancji 100% że przestanie pić i pójdzie się prostu kontynuuj terapie i w tym się rozwijaj dojdziesz prędzej czy później do pewnych wniosków i być może dojrzejesz do wyborów i decyzji ,na razie ta Twoja akceptacja wydaje się na wyrost deklarowana i krucha, podszyta strachem przed samotnością,niską samooceną ,poczuciem wartości bardzo mocno niestabilnym i oszukiwaniem się ,magicznym, życzeniowym myśleniem ,życiem po części w złudzeniach i się do życzeń Wielokropka o trzeźwym i przytomnym uważnym myśleniu. "Cichociemny na paralotni" 42 Odpowiedź przez arsa 2021-02-16 19:03:23 arsa Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-05-17 Posty: 92 Wiek: 46 Odp: związek z alkoholikiem paslawek napisał/a:Z kim mąż nr 2 chce się żenić ?Z Tobą przecież się jeszcze nie rozwiodłaś ?To taka "zmowa milczenia" oparta na domysłach ty się domyślasz czego domyśla się mąż ? Skąd masz pewność co do własnej nieomylności w interpretowaniu tego co widzisz lub chciałabyś widzieć i w co wierzyć ?To jak napisałem wyżej skoro wam pasuje to spoko Z synem to wiesz że nic nie jesteś w stanie zrobić ,nawet jak zastosujesz twardą miłość nie ma gwarancji 100% że przestanie pić i pójdzie się prostu kontynuuj terapie i w tym się rozwijaj dojdziesz prędzej czy później do pewnych wniosków i być może dojrzejesz do wyborów i decyzji ,na razie ta Twoja akceptacją wydaje się na wyrost deklarowana i krucha podszyta strachem i oszukiwaniem się ,magicznym życzeniowym myśleniem ,życiem po części w złudzeniach i się do życzeń Wielokropka o trzeźwym i przytomnym uważnym kontynuować terapię, ale sadze bym po niej zechcia rozstać sie z osobami mi bliskimi tylko dlatego, że mąż jest ,,uszkodzony"przez chorbę, a mąż nr 2 przez picie. To osoby bliskie, życziwe mi i jestem do nich przywiązana Mąż jest dobrym czlowiekiem i ma serce. Mąż nr 2 też zły nie jest. To jest dla mnie wyznacznik człowieka. Właśnie serce. 43 Odpowiedź przez paslawek 2021-02-16 19:19:31 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-02-16 19:54:12) paslawek Net-facet Aktywny Zarejestrowany: 2018-03-18 Posty: 13,306 Odp: związek z alkoholikiem Powodzenia naprawdę i nie ma w tym cienia to raczej całe forum nic nie osiągnie albo wręcz przeciwnie wzmocni Twój opór i upór w idealizowaniu ,zaklinaniu rzeczywistości przy jednoczesnym wypieraniu faktów minimalizowaniu przemocy i tego że człowiek uzależniony w czynnej fazie chorowania nie jest za bardzo zdolny do nawiązania zdrowych relacji i więzi, ma również to co w nim dobre i jeszcze zdrowe ogromny problem w wydostaniu się na powierzchnie bardziej prawdopodobne jest imitowanie zdrowia manipulowanie dobrocią lub z poczucia winy ,ale nie musisz tego uznawać ,dobrze a nawet najlepiej przekonać się na żywca i na sobie o konsekwencjach zobaczyć samemu łańcuch przyczyn i skutków,uczenie się na błędach innych wcale nie jest gorsze moim zdaniem. W tym momencie i tak nic więcej prawdopodobnie do Ciebie nie trafi skoro jesteś przekonana i uważasz że życie wśród chorych nieleczących się osób nie ma na Ciebie wpływu jest zdrowe nikomu nie szkodzi to nie ma co więcej dyskutować na tym nawet w trzeźwieniu nie ma ,tak jak napisałaś nie ma ludzi doskonałych,a Ty w gruncie rzeczy radzisz sobie tak jak potrafisz z taką świadomością jaką masz na ten etap życia ,być może jest za wcześnie ,ale nigdy nie jest podobno za późno. "Cichociemny na paralotni" Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Nieodwracalne skutki picia alkoholu. Uzależnienie ma bardzo poważne konsekwencje psychiczne, powstają nieodwracalne skutki picia alkoholu. Są to: Astenia, psychopatia, spadek cech osobistych (utrata zainteresowań i wartości moralnych). Zaburzenia afektywne, takie jak wahania nastroju, agresywność, depresja i dysforia.
JAK POMÓC ALKOHOLIKOWI I ZROBIĆ TO MĄDRZE! JAK ŻYĆ Z ALKOHOLIKIEM. Jak żyć z alkoholikiem. Chcesz pomóc alkoholikowi? Zrób to mądrze Osoby budujące związek obarczony nałogiem często, chcąc pomóc alkoholikowi, postępują w sposób impulsywny i nieco wręcz robotyczny. Mózg przestaje być jednostką myślącą, planującą i rozważającą. Szczególnie wyraźnie widać to u kobiet, które w zderzeniu z alkoholizmem partnera obierają postawę „bez względu na wszystko, mimo wszystko i za wszelką cenę”. Działają schematycznie a plan pomocy ukochanemu człowiekowi przypomina w działaniu skrupulatnie zaprogramowaną maszynę. Taka instynktowność prowadzi najczęściej do klasycznego współuzależnienia, które wraz z rozwojem działa destrukcyjnie nie tylko na samego alkoholika, ale także jego partnerkę czy dzieci. Jak więc poradzić sobie ze świadomością, że bliski nam człowiek na naszych oczach jest trawiony przez nałóg, który z dnia na dzień staje się coraz silniejszy, a co za tym idzie trudniejszy do pokonania? Jak pokonywać bariery, jakich błędów wystrzegać się za wszelką cenę i jak na nowo zbudować rodzinę, której funkcjonowanie nie będzie emocjonalną wegetacją? Jak, więc żyć z alkoholikiem? Jak pomagać alkoholikowi. JEŻELI NADAL CHCESZ ŻYĆ Z NIM I POMÓC ALKOHOLIKOWI – NAUCZ SIĘ CHOROBY, ZDEFINIUJ NAŁÓG I ZDYSTANSUJ SIĘ Życie z alkoholikiem może wyrządzić ogromne szkody całej rodzinie. Im więcej żalu w sobie kryjemy, im bardziej zamykamy się na argumenty chorego, do którego czujemy żal, tym częściej wypieramy ze swojej pamięci te dobre chwile, które powinny stanowić fundament do walki z nałogiem. Natłok skrajnie różnych emocji powoduje, że nasze uczucia są irracjonalne. Kochamy, ale jednocześnie nienawidzimy. Pragniemy pomóc alkoholikowi, ale jednocześnie obmyślamy w głowie plan ucieczki. Taka niestabilność niszczy nas szybciej niż sam nałóg, z którym naprawdę można sobie poradzić. Kiedy zauważasz, że słabość męża zdecydowanie przekroczyła granicę i sama jesteś świadoma, że masz do czynienia z uzależnieniem nie działaj impulsywnie. Tej choroby nie można wyleczyć jedną rozmową, pomóc alkoholikowi nie da się jednym gestem, żądaniem, krzykiem, ani tym bardziej szantażem. Zdystansuj się, poukładaj w głowie, pogódź się ze zmianami i przyjrzyj się wszystkiemu z innej perspektywy. Kiedy emocje opadną podejmij rozmowę, uargumentuj swoje stanowisko, pokaż namacalne skutki nadmiernego picia a gdy zobaczysz, że to działa poproś o skonsultowanie się ze specjalistą. Doświadczenie, wiedza i umiejętność słuchania, które znajdziecie u terapeuty uzależnień , pomogą w obraniu właściwej ścieżki dalszego leczenia. Terapia dla współuzależnionych pomaga znaleźć odpowiedź na pytanie jak żyć z alkoholikiem i jak pomóc alkoholikowi – po przez pomoc sobie. NIE ZAMYKAJ ALKOHOLIKA W ZŁOTEJ KLATCE I NIE ODBIERAJ MU POCZUCIA CZŁOWIECZEŃSTWA. PRZEZ ZABIERANIE ODPOWIEDZIALNOŚCI NIE MOŻESZ POMÓC ALKOHOLIKOWI Między nałogiem, będącym chorobą o podłożu psychicznym a jakąkolwiek inną chorobą fizyczną nie można stawiać znaku równości. Alkoholik, choć nieco karykaturalnie postrzega otaczającą go rzeczywistość, wciąż jest w pełni sprawny fizycznie, może podejmować decyzje, uczestniczyć w życiu rodziny, mieć poczucie obowiązku i wiedzieć, że jego najbliżsi mogą egzekwować jego spełnienie. Kiedy kochamy i czujemy zagrożenie potrafimy wykrzesać z siebie najbardziej skryte i stłumione ewolucją instynkty zwierzęce. Jesteśmy w stanie poświęcić wszystko dla ratowania stada. Jak to wygląda w praktyce? Kobieta, która uświadamia sobie, że jej związek czeka prawdziwa rewolucja i że partner, którego osoba stanowi integralną część jej życia przegrał ze swoją słabością i wymaga leczenia uzależnień potrafi w jednym momencie całkowicie przewartościować swoje priorytety. Czy to zaleta? Nie w tym przypadku. Żona biorąc na siebie ciężar odpowiedzialności za chorobę męża automatycznie stara się przejąć na siebie wszystkie jego obowiązki. W okamgnieniu okazuje się, że filigranowa, delikatna i wrażliwa istota doskonale sprawdza się w roli domowego majsterkowicza, hydraulika, elektryka, specjalisty do spraw finansów, psychologa a nawet korepetytora. JAK PRZEKŁADA SIĘ TO NA CHOREGO? Alkoholik zamknięty w przysłowiowej „złotej klatce” traci możliwość realnego postrzegania otaczającego go świata. Tracąc poczucie obowiązku i odpowiedzialności za rodzinę traci jednocześnie cel, dla którego chce walczyć z nałogiem. Jego życie osadzone jest w iluzorycznej utopii. Osoba współuzależniona w poczuciu obowiązku eliminuje wszystkie czynniki mogące wzmagać głód alkoholowy, pijackie wybryki nie niosą za sobą żadnych konsekwencji, bo zawsze znajdują wytłumaczenie i usprawiedliwienie. Po pewnym czasie stworzony dla chorego komfort zaczyna odbierać mu zwyczajne poczucie człowieczeństwa, celowość leczenia zderza się z ogromem wątpliwości, podobnie zresztą jak sam nałóg, którego definicja przestaje mieć jakiekolwiek pokrycie z zachowaniem chorego. ABY POMÓC ALKOHOLIKOWI TWÓRZ LISTĘ ZASAD, KTÓRYCH BĘDZIESZ KONSEKWENTNIE PRZESTRZEGAĆ Nie szukaj tłumaczeń i usprawiedliwień – dzieci mają prawo wiedzieć, że tata wcale nie jest chory, tylko po prostu pijany, Żyj obok alkoholika a nie zamiast niego – dopóki dorosły człowiek nie jest ubezwłasnowolniony wyrokiem sądu ma prawo i obowiązek podejmowania decyzji i ponoszenia konsekwencji swoich wyborów. Pozwól popełniać błędy uzależnionemu i je naprawiać. Nie krzycz, nie szantażuj, nie stosuj gróźb – alkoholik inaczej postrzega swoją chorobę, dlatego Twoje emocje są dla niego niewspółmierne względem jego własnych przekonań. Naucz się funkcjonowania w nowej, trudnej, ale prawdziwej rzeczywistości. Bądź konsekwentna i asertywna, wyciągaj konsekwencje z wyrządzonych szkód i nie pozostawiaj problemów bez wyjaśnienia. Pod żadnym pozorem nie pozwalaj na obecność alkoholu w domu, który powinien stanowić azyl a nie pole bitwy z własnymi słabościami. Tych wystarczająco dużo czyha na człowieka w zewnętrznym świecie. Przestrzegając tych zasad pomagasz sobie- bo Ty jesteś ważna – przy okazji możesz pomóc alkoholikowi. CZY ISTNIEJE TAKI MOMENT, W KTÓRYM LEPIEJ POWIEDZIEĆ „DOŚĆ, ODCHODZĘ”? KIEDY POMOC „UKOCHANEMU ALKOHOLIKOWI” NIE JEST WARTA WYSIŁKU? JAK ZDOBYĆ SIĘ NA TAK ODWAŻNY KROK I PRZEŁKNĄĆ GORYCZ PORAŻKI? Szukając sensownej odpowiedzi, która nie będzie jedynie książkową regułką z podręcznika dla psychologów pojawia się doskonały moment na rozważenie zasadności wspomnianej już wcześniej postawy ogromnej części społeczeństwa. Mówią, że nie istnieje powód, dla którego można opuścić alkoholika, nie ma przyzwolenia na pozostawienie człowieka samemu sobie w walce z okrutnym nałogiem, nie ma prawa pozwalającego złamać przysięgę „w zdrowiu i w chorobie” a pomóc należy każdemu, bez względu na to jakim jest człowiekiem, co zrobił, robi i robić będzie. Na pierwszy rzut oka wszystko się zgadza. Tak właśnie powinno funkcjonować każde zdrowe, świadome i dojrzałe małżeństwo. Z drugiej jednak strony, gdyby pokusić się o rozłożenie problemu na czynniki pierwsze, niemalże natychmiast dostrzega się powierzchowność tych słów. To puste frazesy podtrzymywane i pielęgnowane przez tych, dla których choroby psychiczne wciąż stanowią niezłomny temat tabu. Ilekroć, jako osoba na co dzień żyjąca z alkoholikiem, miałeś okazję spotkać się z sytuacjami podobnymi do tych z poniższych przykładów: Problem: bije, upokarza i terroryzuje żonę Reakcja: pracę ma ciężką, nerwowy jest, czasem wypije to mu nerwy puszczają Problem: mąż potrzebuje terapii Reakcja: będzie chciał to przestanie pić, dawniej wszyscy pili i żyją a do psychiatrów chodzą wariaci Problem: Dzieci boją się ojca Reakcja: mają się bać. Ojciec ma mieć autorytet i trzymać dyscyplinę. Takie sytuacje to codzienność, która utarła się jako norma a która tak naprawdę jest społecznym przyzwoleniem na psychiczną i fizyczną przemoc w rodzinach dysfunkcyjnych. Tych samych ludzi, niezłomnych wyznawców idei bezwzględnego trwania przy alkoholiku, warto zapytać: czy uczestnicząc w wypadku zdecydują się wykonać sztuczne oddychanie samemu mając przebite płuco? Czy jeśli mąż/żona w wyniku choroby stracą nogę, odetną swoją własną, żeby mu ją oddać?Czy jeśli pijany mąż w pijackim amoku zapragnie zamordować żonę siekierą to zgodnie z obowiązkiem niesienia pomocy powinna naostrzyć mu narzędzie zbrodni, aby było mu łatwiej? Te pytania być może są kuriozalne, ale w szerszej perspektywie doskonale wpisują się w kanony życiowych zasad obrońców alkoholowego tabu. Nie ma wartości cenniejszej niż własne życie, poczucie bezpieczeństwa i psychiczna stabilizacja. W obliczu zagrożenia uczucia, wrażliwość i empatia stają się nie ważne. Tę niesamowitą umiejętność zbudowania w sobie dystansu pomiędzy rozumem a sercem doskonale widać na przykładzie sportowców ekstremalnych. Wspólnie, jako jedna drużyna, dążą do jednego celu. Biorą tym samym za siebie odpowiedzialność moralną i obligują się do obowiązku, by w momencie zagrożenia zrobić wszystko, żeby pomóc tym, którzy sami nie są w stanie się uratować. Upewniwszy się jednak, że każdy wariant został już wykorzystany z rozdartym sercem potrafią pozostawić kompana na pewną śmierć, żeby ratować siebie. Ta sama zależność obowiązuje w dysfunkcyjnych związkach, w których pojawia się problem alkoholowy. Pomóc alkoholikowi – owszem, ale nie kosztem własnego życia. Masz prawo powiedzieć „dość”, zamknąć rozdział i zawalczyć o siebie… …tylko kiedy? TOKSYCZNY ALKOHOLIK – KIEDY POMOC ALKOHOLIKOWI MOŻE SIĘ OKAZAĆ ZUPEŁNIE BEZSKUTECZNA. Nie każdy alkoholik, który deklaruje swoją świadomość istoty choroby jest w rzeczywistości szczery wobec rodziny a nawet samego siebie. Pamiętajmy, że alkoholizm, tak jak każde inne uzależnienie, jest chorobą umysłu. Walka z własnymi słabościami potrafi w niewyobrażalnym stopniu upośledzić zdolność identyfikowania prawdziwych celów, problemów i uczuć. Toksyczny alkoholik to człowiek destrukcyjny, który zamiast wspinać się ku górze, wciąga na dno ludzi z najbliższego otoczenia. Celem toksycznego alkoholika jest uzyskanie komfortu picia bez ponoszenia konsekwencji. To, jaki mechanizm działania wybierze nie jest możliwe do przewidzenia. Pewne jest jednak to, że jego umiejętność manipulowania otoczeniem jest na tyle rozwinięta, że w efekcie zawsze dostaje to, czego chce – niezależnie od konsekwencji i wyrządzonych szkód. Toksyczny alkoholik to człowiek o wielu twarzach, który nie jest szczery nawet wobec siebie. W dążeniu do zamierzonych celów potrafi sięgnąć po każdą broń: łzy, bezsilność, błaganie o pomoc; kontrolowane próby samobójcze;ucieczki, kilkudniowa nieobecność, zerwanie kontaktu;szantaż emocjonalny i przerzucanie winy;zaprzeczanie problemom, notoryczne kłamstwa;próby zastraszenia, wymuszenia;symulowane dolegliwości fizyczne;wyrzucanie błędów sprzed lat jakoby stanowiły one źródło problemów alkoholowych;ciągła, bezpodstawna krytyka, krzyk, jest długa i trudna do zrozumienia biorąc pod uwagę, że cały czas mówimy o dojrzałym, pozornie odpowiedzialnym człowieku a nie nastolatku w wieku buntowniczym. ALKOHOLIK AGRESOR – KIEDY POMOC ALKOHOLIKOWI MOŻE OKAZAĆ SIĘ NIEBEZPIECZNA Wśród toksycznych alkoholików znajdą się również tacy, którzy cennego czasu nie poświęcą na poszukiwanie nowych wymówek i sposobów na skuteczne zmanipulowanie bliskich. Będąc świadomym swojej przewagi fizycznej postanawiają przyjąć rolę agresora. Jego nieprzewidywalna wybuchowość buduje w członkach rodziny strach, utratę poczucia bezpieczeństwa i permanentny stres. Pijackie wybryki nie spotykają się z żadną reakcją. Cel zatem finalnie zostaje osiągnięty. Czy tylko tak silnie oddziałujące na psychikę człowieka zachowania alkoholika dają przyzwolenie na odejście od niego? Nie. Są to tylko wskazówki, które pomogą zweryfikować faktyczne zamierzenia i cele alkoholika. Toksyczni nałogowcy mimo obietnic, zapewnień, błagań i iluzorycznego cierpienia tak naprawdę nie odczuwają żadnych negatywnych emocji. Nie dostrzegają swojego problemu, nie chcą go leczyć a wszelkie próby mają na celu jedynie utwierdzenie w przekonaniu bliskich, że niepowodzenia w terapii są spowodowane psychiczną słabością. Takiemu człowiekowi, przynajmniej do momentu faktycznego zrozumienia alkoholizmu, nie warto pomagać. Poświęcenie własnego zdrowia, pasji, marzeń i planów przyniesie tylko rozczarowanie i efekt zbliżony do książkowego pasożytnictwa. Odejść możesz zawsze. Nawet jeżeli uzależniony naprawdę chce zerwać z nałogiem i próbuje walczyć z własnymi słabościami, ale Ty nie masz już siły walczyć, chcesz uwolnić się z labiryntu, który być może przy wspólnych poszukiwaniach wyjścia nigdy nie da Ci szansy na upragnioną wolność lub kiedy po prostu przestajesz żywić jakiekolwiek uczucia dające szanse na odbudowanie zdrowej, nierozerwalnej relacji, szacunku i zaufania, masz prawo do decydowania o swojej przyszłości. Masz również prawo nie pomóc alkoholikowi. Poradnik w całej swojej objętości skupiał się na alkoholizmie występującym u mężczyzn, co nie oznacza, że w sidła nałogu nie mogą popaść także kobiety. Do tej pory jednak problem alkoholizmu skupiał się właśnie na mężczyznach, ponieważ jak wskazują ogólnodostępne statystyki to właśnie oni stanowią znacznie większy odsetek pacjentów podejmujących specjalistyczne leczenie w ośrodkach odwykowych.
Jak postępować z „uzależnioną” matką? Dokładnie tak jak z alkoholikiem. Córka musi przestać kierować się lękiem, współuzależnieniem, poczuciem winy, tylko przejąć kontrolę nad własnym życiem. Uzyskawszy wsparcie od męża, przyjaciółki czy koleżanki z pracy, którzy powiedzą: „Nie możesz swojego życia p
ojca trzeźwiejącego alkoholika po leczeniu w przychodni Wytrzymał pół roku potem pił ponad m-c, gdzie przed leczeniem co 2,3tygodnie pił przez tydzień. Mama siostra(która już nie mieszka razem z nami)brat nie chcą przeprowadzać interwencji bronią go. Ma niebieską kartę ale mama mi też założyła chociaż to ja wzywałam mojej interwencji dom jest pod szczegól i siostra czepiają się pracować bo się żeby nie doszło tragedii co robić? KOBIETA, 40 LAT ponad rok temu Pobyt na oddziale psychiatrycznym Zachęcam do pilnego kontaktu z terapeutą uzależnień w poradni leczenia uzależnień. Sprawa wymaga dokładniejszego omówienia. 0 Jeżeli istnieje zagrożenie zdrowia i przemoc może Pani wystąpić na drogę prawną albo po prostu odseparować się, wyprowadzić. Witam, proszę skorzystać z rozmowy z psychologiem w poradni leczenia uzależnień, lub ośrodka interwencji kryzysowej, aby zastanowić się nad całą sytuacją, jakie ma Pani możliwości. Pozdrawiam serdecznie 0 Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych znajdziesz do nich odnośniki: Trudne relacje z ojcem alkoholikiem – odpowiada Mgr Patrycja Stajer Jak pomóc bratu, który jest alkoholikiem? – odpowiada Mgr Patrycja Stajer Jak pomóc sobie w relacjach z partnerem-alkoholikiem? – odpowiada Mgr Anna Suligowska Znęcanie psychiczne alkoholika nad rodziną – odpowiada Lek. Aleksandra Witkowska Jak sobie pomóc, gdy osoba uzależniona od alkoholu jest agresywna? – odpowiada Mgr Bożena Waluś Przemoc w rodzinie siostry – odpowiada Mgr Sylwia Wiśniewska Jak skłonić męża nadużywającego alkoholu do podjęcia leczenia? – odpowiada Mgr Patrycja Stajer Pomoc dla rodziny z problemem alkoholowym – odpowiada Mgr Katarzyna Garbacz Ojciec alkoholik - jak żyć normalnie? – odpowiada Mgr Arleta Balcerek Mąż mojej mamy zaczął się znęcać psychicznie nad całą rodziną - co robić? – odpowiada Mgr Arleta Balcerek artykuły
Z naszej czytelni. Dopalacze na początku dają moc. A kończy się bardzo źle – Współczesna.pl; Ośrodki odwykowe dla alkoholików. Najlepszy ośrodek prywatny czy publiczny? Dopalacze. Jak rozpoznać osobę po dopalaczach? Leczenie uzależnień od dopalaczy. Jak postępować z alkoholikiem? Jak mu pomóc? Rodzaje uzależnień i ich
Sposób na alkoholika – jak postępować z alkoholikiem? To, jak należy rozmawiać z alkoholikiem, aby skutecznie mu pomóc, jest bardzo trudne do określenia. Mimo powszechnie znanych i polecanych metod ciężko ocenić, która z nich w danym momencie da najlepszy efekt. Czy istnieje coś takiego, jak sposób na alkoholika? Sposób na alkoholika – jak leczyć alkoholizm w domu?Sposób na alkoholika – co zrobić z alkoholikiem? Sposób na alkoholika – jak leczyć alkoholizm w domu? Codziennie życie z osobą uzależnioną powoduje wiele trudności. Często prowadzi do załamania więzów rodzinnych i społecznych. Czy można znaleźć jakiś skuteczny sposób na alkoholika w domu? Leczenie alkoholizmu domowymi sposobami bardzo rzadko okazuje się skuteczne. Bez pomocy specjalisty obiektywna ocena sytuacji jest niemożliwa, szczególnie gdy jest to powiązane z emocjami i uczuciami. W wielu przypadkach kończy się to także współuzależnieniem i ukrywaniem problemu alkoholizmu przed innymi. Dom staje się azylem, w którym najbliżsi załatwiając wszystkie sprawy i obowiązki osoby uzależnionej, pozwalając tym samym na pogłębianie się uzależnienia. Oczywiście nie takie jest założenie tych działań. Wszystko spowodowane jest przez poczucie odpowiedzialności i ogólne zawstydzenie problematyką alkoholizmu. Najczęściej rekomendowanym sposobem na alkoholika jest pozostawienie go w zupełnej samotności. Bez popierania działań osoby uzależnionej, ciągłej kontroli, kłótni i wyrzeczeń bez pokrycia. Alkoholizm to choroba i należy wspierać najbliższe osoby, ale dopiero w momencie chęci dokonania zmian i walki z nałogiem. Sposób na alkoholika – co zrobić z alkoholikiem? Z pewnością zmuszanie do leczenia alkoholizmu nie jest dobrym sposobem na alkoholika. Osoba uzależniona sama powinna się zorientować, że terapia to najlepsze rozwiązanie. Przede wszystkim musi zrozumieć, czym jest alkoholizm. Pojąć, że jest to choroba, z którą można walczyć. Takie podejście dotyczy także najbliższych uzależnionej osoby. Aby sytuacja faktycznie się zmieniła, lepiej skorzystać ze specjalistycznego leczenia w klinice niż samemu podejmować próby terapii. Sposób na alkoholika – kompleksowe leczenie: detoks alkoholowy – pomaga alkoholikom bezpiecznie zakończyć kaca oraz ciąg alkoholowy, jednocześnie regeneruje oraz oczyszcza ciało, a także pomaga w ogólnej stabilizacji zachowań i – utożsamiany jest z wielomiesięczną abstynencją, zmusza do trzeźwości ze względu na groźne dla człowieka działanie po połączeniu z z psychologiem – uświadamia, co spowodowało chorobę alkoholową i jak można pokonywać swoje słabości bez picia. Z pewnością można wymienić więcej niż jeden sposób na alkoholika. Skuteczność zależy jednak od osoby, przyczyn choroby alkoholowej oraz etapu uzależnienia. Ważne, żeby leczenie było kompatybilne z potrzebami uzależnionej osoby i pomogło w zachowaniu trzeźwości. Źródła: Wnuk M., Marcinkowski Alkoholizm – przegląd koncepcji oraz metod leczenia, Armor D. J., Polich J. M., Stambul H. B., Alcoholism and treatment, Warto przeczytać Czytaj więcej + Jak przestać pić alkohol – domowe sposoby i ich sens Nietrudno zostać alkoholikiem. Przyczyny uzależnienia są różne, ale początek zwykle jest podobny. Alkohol nie jest ... Czytaj więcej + Czytaj więcej + Esperal cena – ile kosztuje wszywka alkoholowa Ludzie nieustannie szukają sposobu, dzięki któremu prościej będzie zrozumieć chorobę alkoholową, a przede wszystkim ją ... Czytaj więcej + Czytaj więcej + Jak rozpoznać alkoholika po twarzy, czyli skąd bierze się opuchlizna po alkoholu Alkoholizm to uzależnienie, które silnie wpływa na zdrowie i zachowanie człowieka. Wiele zależy od dawki ... Czytaj więcej +
- Ηо ոշէтεκոξ ፄирխл
- Ֆማኽ ел
- Хуτощувуπա եፁо
- Ыб քопишቀአ ጮ ፐпсዋζዘ
- Θкрոшሷщ итузዖσጨшεв
- Ճамигυм χеврጠ ктሄх
- Еко ኚμачо
- Իлеծ ዬажизасв ե егοζем
Jak postępować z alkoholikiem, który nie chce się leczyć i przestać pić? Sprawdź, co możesz zrobić dla swoich najbliższych i jak wygląda walka z nałogiem alkoholowym. Nasz ośrodek oferuje pomoc dla uzależnionych od alkoholu oraz konsultacje w zakresie leczenia.
Moja żona jest alkoholiczką i nie mam pojęcia jak jej pomóc... Kiedyś dała sobie wszyć tabletkę "nie pamiętam nazwy" ale nie piła sześć lat... A teraz jest problem z wszyciem... Mam pytanie czy wszywają obecnie tabletki... Jeśli tak, to jak się nazywają... Dziękuję z góry za odpowiedź... Andrzej. MĘŻCZYZNA, 53 LAT ponad rok temu Uzależnienie od alkoholu Terapia rodzinna Psychiatria
Dowiedź się jak postępować z alkoholikiem w domu Leczenie uzależnienia od alkoholu Wykwalifikowana kadra ⭐ Sprawdź! t.: +48 18 33 17 250 , +48 18 33 19 736 , +48 533 724 499
Na początek warto sobie zdać sprawę, że w leczeniu alkoholizmu bardzo istotne jest właściwe rozpoznanie choroby. Alkoholik nie zawsze sięga po trunki od samego rana i wydaje na nie wszystkie oszczędności. W dzisiejszych czasach bardzo często mówi się o alkoholizmie ukrytym, a może raczej należałoby użyć słowa zamaskowanym. Alkoholik na pierwszy rzut oka wcale nie wygląda na osobę uzależnioną, a wręcz przeciwnie - ma dobrą pracę, zarabia stosunkowo dużo, cieszy się uznaniem wśród sąsiadów czy współpracowników, może pochwalić się swoją (pozornie szczęśliwą) rodziną. Z drugiej jednak strony nie wyobraża sobie dnia bez kieliszka (a może nawet i kilku kieliszków) czegoś mocniejszego. Rozpoznania alkoholizmu musi dokonać sam chory - to właśnie on podejmuje decyzję o rozpoczęciu leczenia. Rodzina natomiast może próbować uzmysłowić choremu, z jakim dokładnie problemem musi się zmierzyć. Życie z alkoholikiem nie jest łatwe, gdyż zazwyczaj to właśnie alkohol zaczyna rządzić codziennością. To jemu podporządkowane są wszelkie zwyczaje, a czasami nawet i wydatki domowe. Alkoholik nie wyjdzie na spotkanie ze znajomymi czy rodzinne przyjęcie - o wiele bardziej woli pić w samotności. Co więcej, nie pojedzie z rodziną na wakacje czy choćby na weekendową wycieczkę, bowiem nie widzi sensu takich podróży. Jego jedynym sensem życia staje się alkohol, a chęć sięgnięcia pod niego jest silniejsza od chęci spędzania czasu z bliskimi, dzielenia się radością i smutkami. Walka z problemem alkoholizmu często przypomina toczenie głazu pod górę. Choć cieszymy się z każdego, nawet najmniejszego kroku, wciąż mamy świadomość, że skała może w każdym momencie nas pokonać. Sprawdź, jak wygląda leczenie alkoholizmu na Wiele osób stosuje metodę radykalną, która polega na całkowitym odwróceniu się od osoby bliskiej, która nie chce walczyć z alkoholizmem. Rzeczywiście, niektórzy terapeuci radzą, aby ją zastosować, między innymi po to, aby alkoholik mógł na własnej skórze odczuć, co może stracić, jeśli nadal będzie pił. Dla osoby chorej rodzina ciągle pozostaje ważna, jednak nałóg stanowi swego rodzaju barierę, która uniemożliwia normalne funkcjonowanie w podstawowej jednostce społecznej. Chcąc pomóc alkoholikowi, warto poszukać dla niego profesjonalnej pomocy. Wielu chorym wydaje się, że sami są w stanie kontrolować swój nałóg, a nawet całkowicie go porzucić. Zazwyczaj okazuje się jednak, że nie jest to prawdą. Uzależnieni potrzebują fachowej pomocy, którą może zapewnić im jedynie doświadczony specjalista. Teoretycznie alkoholizm może być leczony w ramach państwowej służby zdrowia, jednak nie łudźmy się - na pomoc będziemy musieli czekać naprawdę długo. Tymczasem im szybciej alkoholik będzie mógł z niej skorzystać, tym większa szansa, że nie będzie tkwił w swoim uzależnieniu wraz ze swoją rodziną. Warto więc poszukać prywatnego ośrodka, który specjalizuje się właśnie w leczeniu choroby alkoholowej. Dobrym rozwiązaniem okazuje się być pobyt w ośrodku zamkniętym, dzięki któremu można łatwiej przejść przez pierwszą, najtrudniejszą fazę wychodzenia z nałogu, czyli fazę odtruwania organizmu. Specjaliści mogą podać pacjentowi środki, które pomogą uzależnionemu zmniejszyć uczucie głodu alkoholowego. W leczeniu alkoholizmu bardzo istotna jest psychoterapia, która często trwa kilka miesięcy, a nawet lat. Skontaktuj się ze specjalistami i zobacz, jak mogą Ci pomóc Dla każdego alkoholika ważne jest wsparcie najbliższych, choć czasem można odnieść wrażenie, że chory odrzuca swoją rodzinę. Warto wtedy postępować zgodnie z radami specjalisty, bowiem każdy pacjent z innych powodów wpada w nałóg, zatem też innego rodzaju wsparcia będzie wymagał. Chcąc zapewnić bliskiej osobie jak najlepszą pomoc, warto poszukać ośrodka leczenia uzależnień, który zatrudnia wysokiej klasy specjalistów. Należy przy tym pamiętać, że na efekty leczenia wpływ na postawa bliskich, postawa samego chorego, ale również sposób wychodzenia z nałogu. Ważnym zadaniem dla rodziny jest swego rodzaju organizowanie czasu uzależnionemu, tak aby ten nie czuł się samotny i nie myślał w wolnych chwilach o powrocie do nałogu. Istotna staje się rozmowa, codzienne wsparcie i unikanie tematów trudnych, które same w sobie mogą być powodem sięgania po alkohol.
.